Nowości w tym tygodniu! (28.05.-03.06.2017)

03/06/2017


I’M SORRY MR KAULITZ, Mara


2. Kula u nogi


Nic dziwnego by się tego dnia już nie wydarzyło. Robert najwyraźniej zamierzał swoje groźby realizować. Wyszło na to, że wszystko, co dzisiejszego ranka powiedział, co tak naprawdę olała, było prawdą.
Gdy tylko podeszła do Nata w towarzystwie swojego przyjaciela, afroamerykanina Davisa i przyjaciółki Harumi pochodzenia japońskiego, od razu ją objął w pasie z zamiarem pocałowania. Kornelia zaś uśmiechnęła się szeroko i pocałowała go sama w policzek. Nigdy nie lubiła publicznie okazywać takich rzeczy. Zresztą tutaj również był inny powód. Starała się Nata trzymać na dystans, ponieważ w ostatnich miesiącach ich znajomość zmieniła swoją postać. Nate zaczął traktować Kornelię jak swoją własność, pomimo że odmówiła mu związku. Lubiła tego chłopaka bardzo, ale nie na tyle, żeby być z nim w związku... Tutaj miał na to wpływ trochę jej ojciec i jego zawistny stosunek do niego.
To wcale nie było jednak najgorsze...
Gdy już na ustach miała słowa, oświadczające, że ma półtorej godziny wolnego, pod szkołę zajechało czarne, ekskluzywne Audi. Które nikomu nie umknęło przed oczami.
Kornelii wszystkie narządy się spięły w nie miły, odczuwalny sposób. Odwróciła się tyłem do auta, nie ukrywając swojego ogromnego zaskoczenia.
-Nieee... -Zawołał zniesmaczony Nate, również nie ukrywając swojego niezadowolenia. -Tylko mi nie mów, że to znowu ON! -Jego ton głosu brzmiał, jakby się bardzo zdołował. A jego wzrok napierał na Kornelię.
-To sprawka mojego ojca... -Przyznała na wydechu, wcale nie chcąc się odwracać za siebie. Udając, że w ogóle go nie zauważyła. Obawiała się jednak, że jeśli nie podejdzie do auta, on wszystko wygada jej ojcu. Że 'znowu' spotyka się z Natem, gdy oświadczyła Robertowi, że już dawno-nie.
-Muszę iść... -Odrzekła w końcu zniesmaczona.
-Wcale, że nie musisz! -Zawołał wściekły, ruszając w stronę auta.
-Nate, NIE! -Zatrzymała go zestresowana. -Nie możesz!
-Co? Zależy ci na nim? -Zerknął w jej oczy podejrzliwie.
-Dobrze wiesz, że nie.
-Nawet nie wysiądzie, cwel.


Kategoria: Bill i Tom Kaulitz


..............................................................


02/06/2017


AT THE GATES OF HELL, Beatrice


Część 9.


Nie byłem pijany. Wypiłem sporo, ale nie uchlałem się, udawałem trochę, że mam już zdrowo w czubie. Tak naprawdę chciałem wszystko pamiętać, każdy szczegół i detal, bo przecież marzyłem o tym, aby spróbować i przekonać się, czy on w ogóle myśli o mnie w ten sposób. Dziś w tej knajpie, Tom zachowywał się dość dziwnie i nawet miałem wrażenie, że jest jakby zazdrosny, że tak mocno zainteresowałem się tym kelnerem. Oczywiście nie pisnął o tym ani słowem o tym, co powiedział mu przy okazji zakupu prochów, a o czym miałem dowiedzieć się nieco później, jednak wcale nie w tak odległej przyszłości. Coś z pewnością się działo, tylko ja wciąż jeszcze nie potrafiłem odgadnąć co…

***

- Czemu nie zaprzeczyłeś, że nie jesteśmy parą? – zapytał Bill, kiedy wolnym krokiem, wzajemnie podtrzymując, zbliżali się do swojego bungalowu.
- Bo nie chciało mi się mu tłumaczyć, że jesteśmy bliźniakami, a ty też jakoś się do wyjaśnienia nie paliłeś – Tom odrobinę odwrócił głowę, spoglądając na niego ukradkiem. Ciekaw był odpowiedzi, choć zamiast niej chłopak jedynie uśmiechnął się lekko, poczym zagryzł wargę, tak samo jak w barze i zupełnie takim samym tempem wysunął ją spomiędzy zębów. Ten jego gest, może zupełnie nieświadomy i odruchowy, działał na niego wyjątkowo intensywnie i stwierdził, że był erotyczny, prowokujący i kuszący. Nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek wcześniej będąc w jego towarzystwie tak robił, natomiast widział już go kilka razy, dawniej, kiedy był z Andreasem, zwykł robić to w ten sam sposób, właśnie przy nim. Takie chwile jak ta, układały się w jego podświadomości jak dowody na to, że wszystko to, co odnalazł w  laptopie nie zostało tam zgromadzone jedynie ze zwykłej ciekawości, bo przede wszystkim gdyby tak było, nie starałby się tego tak bardzo przed nim ukryć, a pokazałby mu wszystko, żartując z bujnej wyobraźni fanek.
Oficjalnie starszy bliźniak nadal o tym nie wiedział, a to, że takową wiedzę posiadł było wciąż jedną z jego tajemnic, ale nie tą największą.


Kategoria: Twincest


..............................................................


31/05/2017


FATAL PASSION, Beatrice


Część 11.


Dobre kilkanaście minut spędził na próbach przypomnienia sobie, co też zmógł zrobić z tą ładowarką. W pierwszej chwili był pewien, że jednak ją wkładał do tej kieszeni, ale im bardziej próbował wizualizować tę czynność w swoim umyśle, tym większy miał w głowie mętlik. Chwilami wydawało mu się, że widzi ją oczyma pamięci, leżącą gdzieś na łóżku, kiedy się pakował. A jeśli rzeczywiście jej nie zabrał? No cóż, jakoś przeżyje bez tego telefonu te kilka dni, a Bill na pewno sobie poradzi ze swoją obawą. Po chwili jednak wpadł na pomysł, że po prostu zadzwoni z telefonu Leilani. Tylko jak ma jej o tym powiedzieć? Przecież zrobi z siebie totalną sierotę, przyznając się do tego, że zostawił ładowarkę w domu. Najlepiej by było, jakby skorzystał z jej telefonu, kiedy ona będzie się kąpać. Tak, wiedział, że to po prostu świństwo, nawet nie zapytać o zgodę, ale tak bardzo nie chciał w jej oczach wyjść na zapominalskiego dupka, no i przy okazji na posłusznie meldującego się brata. To zupełnie tak, jakby był jakimś maminsynkiem.
Skrzywił się, analizując swoje niedorzeczne myśli. Ostatecznie właściwie nie powinien mieć jakichś wątpliwości, tylko po prostu jej o tym powiedzieć. Przecież to nic takiego, zadzwonić do brata i poinformować go, że wszystko jest w porządku. Ma ją poprosić o ten telefon wprost? Nie... Jednak lepiej będzie jak zadzwoni po kryjomu. Albo może lepiej zapytać?
Zresztą zobaczy, jak to się ułoży.
Uspokojony o los swojego kontaktu z Billem, postanowił jednak zjeść pozostawione dla niego śniadanie. Ze wszystkiego wybrał trzy kanapki i usadowił się przed telewizorem. Właśnie kończył konsumować drugą, kiedy przypomniała mu się inna, ważna rzecz jaką powinien zrobić podczas nieobecności właścicielki domu. Jutro taka okazja może się nie powtórzyć!
Różowy pokoik...
Na pewno było tam jeszcze wiele ciekawych rzeczy do zobaczenia. Nie czekając ani chwili dłużej, wyłączył telewizor, żeby cisza panująca w domu pozwoliła mu usłyszeć nadjeżdżający pojazd. Sprawdził też, czy drzwi wejściowe są zamknięte, bo ich otwarcie przez Leilani, da mu kilka minut czasu na szybką ewakuację z pokoju. Wyjrzał jeszcze przez okno, chcąc się upewnić, czy przypadkiem nie nadjeżdża i jęknął zrezygnowanie. Właśnie zobaczył wyłaniający się zza drzew samochód dziewczyny.


Kategoria: Tom Kaulitz, +18


..............................................................


30/05/2017


I WILL FIND YOU, Melodie.


001.


01.09.2015

Przyglądał się jedynemu źródłu światła w swojej klitce.
Nienawidził tego miejsca, najchętniej cofnąłby czas, spróbowałby nigdy się tu nie zjawić.
Jednak zrobił to z myślą, że będzie lepiej.
Doprowadzi do tego, by znów mógł ujrzeć swą miłość... lecz to nie pomogło.
Minęło niewiele ponad rok, a on dalej czuł się tak samo jak pierwszego dnia w ośrodku.
Nie liczył, że jakikolwiek lekarz jednak da radę z jego dolegliwością.
Zapragnął wziąć sprawy w swoje ręce i odnaleźć winowajcę tego stanu.
Swojego pionka i króla, swoją miłość i nienawiść, zazdrość i zaufanie.
Odnajdzie go, jak tylko uda się stąd ulotnić.
Spojrzał w gwiazdy, mieniące się asteroidy i uśmiechnął szeroko.
W dłoni trzymał mały, metalowy kluczyk.
Jego wybawienie.
Czekaj na mnie, braciszku, ja wrócę i wtedy mi pomożesz.
Wtedy zakończymy naszą wieloletnią grę.
Uda się, Bill. Wiem to.

*

Otworzyłem zaspane powieki, ważąc każdy swój najmniejszy ruch.
 Rozpoczynał się kolejny męczący dzień mojej już i tak  wymyślonej egzystencji.
Już dawno nie mogłem nawet przyznać się przed samym sobą do siebie.
Bo jak? Nie nazywano mnie Tomem Kaulitzem, media już od dawna nie miały ochoty przeprowadzać w swoich programach mojego tematu, dlaczego? Nie chcieli porozmawiać z winnym rozpadu zespołu? Nie wiem.
Być może obstawili już mój zgon?


Kategoria: Twincest


..............................................................


28/05/2017


FIVE DAYS, Feeling


Karina (List 1)


Czy pamiętasz ten moment, kiedy stanęłam z Tobą twarzą w twarz po raz pierwszy? Powiedz mi, byłbyś w stanie wtedy minąć mnie tak po prostu? Ot, bez słowa, czy odwrócenia głowy? A może... może gdybyś mógł cofnąć czas, zrobiłbyś to wszystko po raz kolejny?
Podarowałbyś mi to jedno spojrzenie Twoich ogromnych, pełnych zrozumienia oczu? Wtedy... wtedy widziałam coś, czego nigdy nie potrafiłam wyjaśnić. Aż do teraz. Tęczówki, które okalały te bystre źrenice zmieniły się. Tak nieodzowny czekoladowy brąz przeistoczył się w heban, nabierając nieznanej mi dotąd mocy. A przecież tak doskonale Twoje spojrzenie wyryło mi się w pamięci.
Przecież znałam Ciebie całego. Wiedziałam, kim jesteś, kto jest Twoją matką, i jak wiele osiągnąłeś w życiu. Doskonale potrafiłam wyłapać Twój głos, gdziekolwiek tylko mogłam go usłyszeć. Dorastałam z Tobą. Razem rozwijaliśmy swoje osobowości. To, że nie wiedziałeś o moim istnieniu, jest tylko malutkim mankamentem; dokładnie takim, jak pierwsza rysa na ekranie nowiutkiego telefonu... jest, ale nikomu nie przeszkadza, choć bardzo boli.


Kategoria: Tom Kaulitz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz