Nowości w tym tygodniu! (14.05-20.05.2017)

16/05/2017

FATAL PASSION, Beatrice

Część 9.

- Nie zamykaj drzwi - powiedziała Leilani wchodząc do domu. Tom po raz drugi niepewnie obejrzał się za siebie.
- Dlaczego? - zapytał.
Intrygujący go wciąż osobnik, właśnie wyjmował z bagażnika ich torby. Wolał jednak dłużej mu się nie przyglądać, ale nie dlatego, że był dziwny i odrażający. Nie miał ochoty znów zobaczyć tego przeszywającego, wściekłego spojrzenia. Teraz miał tylko nadzieję, że ten gość będzie się trzymał od nich z daleka.
- Klaus wniesie nam wszystko do środka - odparła po chwili.
- On tak będzie się tu kręcił? - zapytał niepewnie. Dziewczyna roześmiała się, widząc jego niewesołą minę.
- Chyba się go nie boisz?
- Daj spokój - żachnął się Tom. - Chodzi mi o to, że mieliśmy być tutaj sami, a tymczasem to coś…
- To coś jest bardzo pomocne - przerwała mu. - Ale spokojnie, mówiłam, że ma swoje osobne wejście i będziesz mógł go tylko czasem spotkać przed domem. Mam jednak nadzieję, że nie będziemy z niego za często wychodzić… - dodała zmysłowym tonem, przybliżając się wolno. Natychmiast wyciągnął rękę i obejmując ją w talii, przyciągnął do siebie.
- W ogóle nie mam zamiaru stąd wychodzić… - mruknął jej do ucha, przesuwając ustami po szyi dziewczyny. Obydwoje westchnęli głośniej i już czując przedsmak tego, co wkrótce się wydarzy, złączyli swoje usta namiętnym pocałunkiem, w kontynuowaniu którego nieszczególnie przeszkodził im fakt, że właśnie Klaus wnosił ich bagaże. Tylko na chwilę oderwali się od siebie, zerkając na mężczyznę, który natychmiast wyszedł po kolejne torby.
- Gość ma mocne nerwy - odezwał się w końcu Tom.
- Niejedno już widział i wiesz co?
- Co?
- Trochę mi go żal…
- A to czemu? - zdziwił się.
- Bo musi to robić ręką - roześmiała się Leilani.
- A ty skąd wiesz? Może ma tu gdzieś na wsi jakąś i chodzi do niej jak was nie ma.
Leilani pokiwała z politowaniem głową.
- A która by go chciała? Zresztą kiedyś… - zaczęła swoją opowieść, lecz urwała wpół słowa, bo spostrzegła, że mężczyzna wnosi ostatnie torby. Tom odwrócił się w stronę wejścia, lecz o dziwo tym razem tamten spojrzał na niego inaczej niż do tej pory, a nawet się uśmiechnął i skłonił, po czym wyszedł zamykając drzwi. Rozumiał jednak, że zrobił tak tylko dlatego, bo bacznie obserwowała go Leilani, która z uśmiechem rzuciła mu standardowe: „dobranoc”, po czym kiedy wyszedł, przekręciła klucz w zamku, powracając do swojej opowieści:
- … kiedyś widziałam, jak się onanizował.

Kategoria: Tom, +18


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz