Nowości w tym tygodniu! (17.07.-23.07.2016r.)

22.07.2016r.

"Płomienność uczuć", Lauren


Rozdział 11


  Przygryzając dolną wargę, spoglądam na niego spod rzęs i potakuję. Dalej patrzy na mnie w milczeniu, więc wykrztuszam z trudem.
     - Tak, Bill.
    W tej samej chwili jego spragnione usta lądują na moich, a on zaczyna ciągnąć mnie z windy do apartamentu. Wyrywa mi się chichot, gdy nie odwracając ode mnie ust, próbuje trafić kluczem do zamka. W końcu mu się to udaje, drzwi się otwierają i wpadamy bezładnie do środka, nadal spojeni ze sobą ustami. Zamyka drzwi kopniakiem i przyciska mnie do nich. Wpycha dłonie między drzwi a moje ciało i namiętnie ściska moje pośladki, przyciskając mnie do swojego umięśnionego ciała. Zatracam się w nim. W jego dotyku, w jego cieple i w cichych słowach uznania, gdy przebiega pocałunkami po ustach, szyi i nagiej skórze głębokiego dekoltu mojej sukienki. Oddaję się chwili i pozwalam sobie na nowo odkrywać swoje doznania i swoje pożądania. Próbuję niezdarnie zdjąć jego koszulkę, bo chcę poczuć jego skórę na swojej, lecz utrudniają mi to jego palce, które przeczesują z pasją każdy centymetr mojej nagiej skóry, jaki potrafią znaleźć. Gdy jego usta znajdują mój słodki punkt tuż pod linią szczęki, zapominam o jego koszulce i kurczowo zaciskam na niej dłonie, bo zalewa mnie fala doznań. Pochłania mnie całą. Z moich ust wyrywa się krótki spazm, gdy małe eksplozje rozkoszy przy szyi rozchodzą się w dół, aż do podbrzusza. Bill znowu chwyta mnie za pośladki i podnosi mnie, owijając moje nogi wokół swoich bioder. Chwyta mnie jedną ręką za plecy, a drugą nurkuje pod materiał sukienki, aby objąć dłonią pierś.


Kategoria: +18, Bill Kaulitz


***

21.07.2016r.

"My immortal", Beatrice


Rozdział XXXIX


     W błyskawicznym tempie zbiegł ze schodów. Zdyszany wsiadł do samochodu, wydając kierowcy komendę;
       - Do domu! Szybko!
       Zostało niewiele ponad godzinę, miał naprawdę bardzo mało czasu. Dlatego też postanowił od razu zadzwonić do Billa.
        - No co tam? - Usłyszał w słuchawce jego głos.
            - Posłuchaj i się nie rozłączaj, to ważne, wracam właśnie od Babette... – Najpierw nastała chwila ciszy, która nie zwiastowała niczego dobrego, ale zaraz Bill niemal się wydarł;
            - No i co z tego? Mam to w dupie, rozumiesz? Nie chcę o niej słyszeć! - I właśnie tuż po tych słowach, chłopak usłyszał przerywany sygnał rozłączenia rozmowy. – Kurwa, to palant! – zaklął, aż szofer łypnął na niego z ukosa. Znów wybrał numer brata, jeśli nie odbierze, wszystko trafi jasny szlag! I tak jak pomyślał, tak też się stało, nie odbierał, ignorując wszystkie jego próby.
            - Cholerny idiota! - wściekał się Tom. - Pieprzony debil!
            Miał ogromną nadzieję, że nie zabrał swojej dupy w troki i nie wybył z mieszkania, bo wtedy to już byłby totalny koniec, lecz zanim znalazł się w apartamencie, upłynęły kolejne, drogocenne minuty.


Kategoria: +18, Bill Kaulitz


***

18.07.2016r.

"Feel it all", Natalie

24. Noc pełna cudów.

Smukła, wysoka butelka leżała smutno na pokładowej posadzce. W miejsce wina, wtargnęło powietrze, które teraz świszczało przy nagłym obrocie pojazdu. Stan dziewczyny uległ poprawie i strach jakim wcześniej napawało ją latanie przemienił się w odprężenie i ciekawość. Podróż trwała już dobre 4 godziny, a Bill nadal twierdził, że są dopiero w połowie drogi do celu.Chcąc jeszcze bardziej rozluźnić atmosferę i sprawić by nadmierne zainteresowanie Natalii celem podróży odeszło w zapomnienie, chytrze ujął jej podbródek by obdarzyć wargi namiętnym pocałunkiem. Wpił się w miękkie, gładkie usta i niepostrzeżenie wślizgnął do środka swój przyjemnie szorstki język, którym kreślił kółka na jej podniebieniu i, który przez moment miał szansę rywalizować w swojej sile z mięśniem brunetki. Dłonie chłopaka tropiły idealną talię i zmierzały do niemniej korzystnych piersi, uwięzionych w przeraźliwie czerwonych koronkach półprzezroczystego biustonosza. Z właściwym sobie impetem chwycił za jedną z piersi, ofiarowując sutkowi przyjemne głaskanie. Uwielbiał droczyć się z jej pożądaniem. Widząc lekko rozchylone usta, przymrużone powieki i słysząc podniecający pomruk wydobywający się z dołu jej krtani szalał z radości. Odsunął się na chwilę, chcąc przedłużyć powstałe napięcie. Ładunek seksualny równy energii pięćdziesięciu elektrowni. Musnął wystające kości policzkowe, oba obojczyki by zatrzymać się na cieniutkiej skórze za uchem, drapiąc je swoim parodniowym zarostem.  
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz


***

17.07.2016r.

"Your first message", Feeling

Rozdział 17: Trzy dni

9 sierpnia 2014

Siedziała w studiu nagraniowym, raz po raz spoglądając na realizatora dźwięku, którym był Tom. W małej budce wygłuszającej siedział Bill, wgrywając po raz kolejny partie wokalu, widocznie znudzony godzinami spędzonymi w jednym miejscu. Brunetka ściskała w lewej dłoni puszkę napoju izotonicznego; prawą zaś, tworzyła zapis nutowy w zeszycie w pięciolinię, dodatkowo notując słowa.
Westchnęła cicho, wychodząc bezszelestnie z pomieszczenia. Minęła wychodzącego z kuchni Georga, który posłał jej szeroki uśmiech. Odwzajemniając gest zamknęła się w wielkim pokoju na końcu korytarza. Odwróciła się przodem do wielkiego instrumentu i wydała z siebie pomruk zadowolenia. Fortepian stał w kącie, z podniesionym wiekiem. Usiadła na stołku, i dosunąwszy się bliżej, ułożyła kolejno stopy na pedałach, a zapiski rozłożyła przed sobą.
Dociskając delikatnie klawisze, z instrumentu popłynęły pierwsze takty melodii. Energicznie wygrywała dźwięk, dając się ponieść. Donośny i mocny tembr jej głosu rozniósł się po pomieszczeniu, uwalniając ukryte w niej emocje. Cała frustracja, lęk i zmęczenie wydarzeniami z minionych tygodni wylały się razem z muzyką, która dawała ukojenie.


Kategoria: Tom Kaulitz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz