15.04.2016r.
"Płomienność uczuć", Lauren
Rozdział 1
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
*
"I'll never let you down again", Natalie
5. Im większa miłość, tym większy chaos.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
*
"Bei dir", Frigid
28. Uwolnić przyszłość od przeszłości? Uwolnić przeszłość od przyszłości?
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
***
14.04.2016r.
"Szukając jutra...", lady_di
Rozdział XVIII.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tokio Hotel
***
12.04.2016r.
"Szukając jutra...", lady_di
Rozdział XVII.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tokio Hotel
***
11.04.2016r.
"Płomienność uczuć", Lauren
Rozdział 1
Oddycham z ulgą w życzliwej ciszy, wdzięczna za możliwość ucieczki – nawet jeśli tylko chwilowej – od ogłupiających i bezsensownych rozmów po drugiej stronie drzwi. Co prawda prowadzący te rozmowy ludzie są zasadniczo moimi gośćmi, ale to wcale nie oznacza, że ich lubię lub czuję się komfortowo w ich towarzystwie. Na szczęście Dane był na tyle wyrozumiały wobec mojej potrzeby odejścia na bok, że pozwolił mi wykonywać to zadanie za niego. Stukanie moich wysokich szpilek to jedyny dźwięk, jaki akompaniuje zakulisowe korytarze starego teatru, który wynajęłam na dzisiejszą imprezę. Szybko docieram do starej garderoby i zabieram listy, których Dane zapomniał w chaosie naszych gorączkowych przed imprezowych porządków. Gdy ruszam z powrotem, przebiegam w myślach listę spraw do załatwienia na dzisiejszą, oczekiwaną przez wszystkich, aukcję randek. Gdzieś w odległym zakątku mózgu dręczą mnie wątpliwości, że czegoś zapomniałam. Odruchowo sięgam do biodra, gdzie zwykle zamieszkuje mój telefon z wiecznie dopracowaną listą zadań, lecz zamiast tego łapię w garść miedzianą organzę mojej sukni koktajlowej. - Cholera – mamroczę pod nosem. Zatrzymuję się i próbuję odgadnąć, co takiego mogłam przeoczyć.
Zrezygnowana opieram się o ścianę, a koronkowa góra sukienki utrudnia mi rozładowanie frustracji głębokim wydechem. Ta piekielna część garderoby wygląda bosko, lecz powinna mieć tabliczkę z ostrzeżeniem : oddychanie opcjonalne.
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
*
"I'll never let you down again", Natalie
5. Im większa miłość, tym większy chaos.
Z wielką niechęcią zgodził się
opuścić szpital by zawitać na parę godzin w domu. Telefon od Billa zmusił go do
przyjazdu, informując jednocześnie, że ma gościa, który nie daje się zbyć
żadnymi argumentami i wymówkami. Zdenerwowany i zniecierpliwiony wpadł do
mieszkania, nerwowo rozglądając się po pomieszczeniu. Zobaczył ją przy
kuchennym blacie. Zgarbiona nad ogromną, czerwoną patelnią z jasnymi włosami
spiętymi nad karkiem w ciasny kok. Długa, błękitna tunika kołysała się pod
wpływem jej krzątaniny. Od razu go usłyszała i odrywając się od spożywczych produktów
obejrzała od dołu do góry. Obejrzała jego wytarte, brudne dżinsy, zwróciła
uwagę na poplamiony t-shirt, na zaniedbany zarost i na zatrwożone oczy, które w
niczym nie przypominały migoczących, radosnych węgielków. Nie sądziła, że jest
aż tak źle.
-Mamo, co ty tutaj robisz?-
podszedł bliżej kobiety, chcąc przekonać się, że nie jest ona wytworem jego
wyobraźni.
-Przyjechałam porozmawiać.
Szoruj do łazienki, umyj ręce i za pięć minut chcę cię widzieć w salonie przy
stole.- uśmiechnęła się krzepiąco, wymachując drewnianą chochlą. Gdy tylko Tom
zniknął za drzwiami, Simone głęboko westchnęła, wiedząc, że ciąży na niej
ogromna odpowiedzialność. Wiedząc, że istnieją sytuację, w których nie może
pomóc nikt prócz matki.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
*
"Bei dir", Frigid
28. Uwolnić przyszłość od przeszłości? Uwolnić przeszłość od przyszłości?
Tom przeciągnął dłonią po włosach i przechylił głowę, przyglądając się odbiciu w lustrze. Miał wrażenie, że osoba, która na niego patrzyła, wcale nie była nim. Policzki zdobił kilkudniowy zarost, a brązowe kosmyki swobodnie opadały na ramiona. Zerknął na nie, a postać w lustrze zrobiła to samo; pomyślał, że najwyraźniej włosy należą do niego. Zmarszczył czoło. Poznawał swoje oczy; ich kształt, ciemny kolor; czoło, nos, mocno zaciśnięte usta. To wszystko należało do niego, a jednak...
Potrząsnął głową, a włosy podskoczyły. Westchnął, związał niesforne kosmyki i doszedł do wniosku, że to tylko kwestia czasu, aż przyzwyczai się do nowego wyglądu. Gdy zmienił dredy na warkocze, miał również problem z zaakceptowaniem zmiany. Jasne włosy nagle zmieniły się w czarne, były zdecydowanie krótsze, Bill uważał, że taka fryzura mu służy, on jednak miał inne zdanie. Liv je lubiła; powiedziała mu kiedyś, że spodobałby jej się w każdej fryzurze. Był ciekaw...
— Nie!
Zanim zdążył uchwycić w lustrze ciekawskie spojrzenie Gustava, spuścił wzrok. Miał ochotę uderzyć otwartą dłonią w czoło – dlaczego stale do niej wracał? Upłynęły już dwa tygodnie od rozstania, a on wciąż o niej myśli i zastanawia się, co powiedziałaby w danej chwili!
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
***
14.04.2016r.
"Szukając jutra...", lady_di
Rozdział XVIII.
Cały poranek upłynął mi na
zastanawianiu się, o co tak naprawdę mogło chodzić mojemu bratu. Nie miałam
wątpliwości, że coś było nie tak. Po wyjściu Billa, kilkakrotnie próbowałam się
z Paulem skontaktować. Bezskutecznie. Nie odbierał.
Było zbyt wcześnie bym dzwoniła
do Eleny i niepokoiła jeszcze ją. Dałam sobie spokój. Postanowiłam jechać do
szkoły wcześniej, żeby nie siedzieć bezczynnie i nie myśleć o tym, co teraz nie
powinno zaprzątać mojej głowy. Konkurs miał się odbyć punkt 10, więc miałam
jeszcze sporo czasu. Znajdę Paula i z nim porozmawiam. Tak będzie
najprościej.Przemknęło mi przez głowę. Idąc korytarzem mój plan już na
starcie nie wypalił.
-Bill, co ty tu robisz?
Myślałam, że masz egzamin. -Wyraźnie się zdziwiłam, widząc go parę minut po 8
na szkolnym korytarzu.
-Miałem mieć, ale nie mam.
-Powiedział.
-To znaczy? Zmieniła ci termin
egzaminu?
-Tak jakby.
-Na kiedy?
-Dziś na dziesiątą. -Powiedział
ze spokojem. – Coś jej wypadło i nie mogła przyjechać. Ma czas dziś od
dziesiątej do jedenastej. Inny termin nie wchodzi w grę. To jest jej ostateczna
decyzja.
-Ufff, już się wystraszyłam…
-Diano nie mogę pójść na ten
egzamin. Mam w tym czasie coś innego.
-Bill oszalałeś! Co może być ważniejsze od twojego egzaminu. Nie wykręcaj się! Wiem, że się boisz, że ci nie pójdzie, ale jesteś świetnie przygotowany i… zamorduję cię jeśli tam nie pójdziesz!!!-Krzyknęłam.
-Bill oszalałeś! Co może być ważniejsze od twojego egzaminu. Nie wykręcaj się! Wiem, że się boisz, że ci nie pójdzie, ale jesteś świetnie przygotowany i… zamorduję cię jeśli tam nie pójdziesz!!!-Krzyknęłam.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tokio Hotel
***
12.04.2016r.
"Szukając jutra...", lady_di
Rozdział XVII.
Zbiegłam po schodach, otwierając
drzwi z dużym rozmachem. Przede mną stało dwóch chłopaków, mniej więcej w wieku
Billa.
-Najmocniej przepraszamy.
Pomyliliśmy najwyraźniej domy. – Powiedział niższy spoglądając na zmiętą
karteczkę prawdopodobnie z adresem.
-Nic nie pomyliliście. – Usłyszałam
za sobą głos Billa.
-Bill? -Wyraźnie się ucieszyli.
- Diano, to Georg i Gustav,
którzy mieli przyjechać jutro. – Czarny spojrzał na nich w znaczący sposób. –
Wejdźcie do środka.
-Kota nie ma, myszy harcują.
-Rzucił Georg w stronę Gustava, co Bill skwitował delikatnym uśmiechem.
-Gdzie Tom?
-Będzie za jakąś godzinę.
Pojechał jeszcze do studia, po jakieś papiery.
-Aha. Głodni? Jak podróż?
-Zasypał ich gradem pytań.
-W porządku. Miło cię poznać
Diano. Chłopaki dużo o tobie mówili. -Zwrócił sie w moją stronę Gustav, gdy
usiedliśmy przy stole a Bill zajął sie robieniem kawy.
-Bill też sporo o was
opowiadał.
-Czemu przyjechaliście dziś? –
Zapytał po chwili Bill.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tokio Hotel
***
11.04.2016r.
"Trzeci dom po lewej", Melodie
- Spierdalaj! - Jego krzyk, rozniósł się jak echo w pustym pomieszczeniu. Przestraszona dziewczyna, o włosach w kolorze porannego słońca bez wyrazu przyjęła ostre słowa swojej - jeszcze nie tak dawno - największej miłości. Niestety, uczucie ulotniło się tak samo szybko, jak pojawiło jego prawdziwe oblicze..
Lazurowe oczy krążyły po pokoju, starając się nie ujrzeć zaciętego spojrzenia opitego mężczyzny, które uparcie śledziło jej rozbiegane tęczówki. Bez słowa chwycił dłoń dziewczyny, która jeszcze nie całą minutę temu próbowała delikatnie zaprowadzić bruneta do łóżka. Bez namysłu wykręcił ją do tyłu, przez co blondynka wydała z siebie głośny pisk bólu. Bez najmniejszych uczuć, delikatnie się przybliżył, ani na chwilę nie zmieniając mimiki twarzy. - Nie dotykaj mnie! - Ścisnął zęby, szepcząc i owiewając alkoholowym oddechem twarz kobiety. Skrzywiła się mimowolnie, powstrzymując od głośnego płaczu. - Suka. Po co pchałaś się do mojego życia?! - Krzyknął, szarpiąc mocniej jej chudą dłoń. Nie powstrzymując już łez, pozwoliła by parę popłynęło przez jej zaróżowione policzki.
- Sam mi na to pozwoliłeś, Tom - Burknęła pod nosem, kierując swoje spojrzenie na jego czekoladowe tęczówki. Te oczy, które jeszcze nie tak dawno tak bardzo kochała, te oczy dla których oddałaby życie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz