25.12.2015r.
"My Immortal", Beatrice J.

Rozdział VI
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
* * *
"Zemsta po latach", April Vorreiter

6. Part I: Wiem wszystko, co zrobiliście Matce Reyii Trumper, suki- X
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Najlepiej jest wtedy, kiedy jesteśmy sami", Anita Kaulitz

Trzynaście
Czytaj dalej..
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Something strage happened here...", Adeline
Let me end this game: The second move.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Dotyk skrzydeł namiętności", Czaki

VI
Czytaj dalej...
Kategoria: Twincest
24.12.2015r.
"Niekompletny Kaulitz", mileahnne

10. Daj rękę, pójdziemy wstecz po naszych wspólnych śladach, pozwól, że poprowadzę cię jeszcze raz.
Kategoria: Tom Kaulitz
23.12.2015r.
"Your first message", Feeling

Rozdział 15: Szalony dzień
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Z zapisków Billa K.", unnecessary
Reality is a prison
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
22.12.2015r.
"Bei dir", Frigid

24. Jeśli kogoś kochasz - pozwól mu odejść
- Liv, dziecino.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"My Immortal", Beatrice J.

Rozdział VI
Gdyby
zachowała odrobinę zdrowego rozsądku, powinna pożegnać go,
grzecznie dać mu do zrozumienia, że nie jest tu mile widziany o tej
porze. Jednak teraz nie było w niej ani grama rozwagi, zastąpiło
ją szaleństwo zmysłów i pożar ciała. Oczywiście była
zaskoczona jego tu obecnością, jego determinacja zaimponowała jej
– przecież musiał wyłowić z rozmowy przy stole, że Martin ma w
nocy wylot, że tylko odwiezie ją do domu i kiedy ona przy wyjściu
tak usilnie poszukiwała go wzrokiem nie mogąc odnaleźć, on
doskonale wiedział, że wychodzi, przecież nie przybyłby tu
zaledwie w pół godziny po jej zniknięciu.
Otworzyła
drzwi szeroko i chwyciwszy go za koszulkę, niemal wciągnęła do
mieszkania.
-
Teraz, to raczej powiemy sobie dzień dobry... – odpowiedziała
równie cicho i zamknąwszy drzwi ponownie oparła się o nie
plecami.
Kategoria: Bill Kaulitz
* * *
"Zemsta po latach", April Vorreiter

6. Part I: Wiem wszystko, co zrobiliście Matce Reyii Trumper, suki- X
-
Czekaj! Rozpoznaję tą okolicę. – Zwolniła trochę samochód. –
Mieszkam po drugiej stronie. Tori zgasiła silnik i na jej twarzy
rozkwitł rozpromieniający uśmiech.
- No, to jesteśmy
sąsiadkami. Odwróciłam się w jej stronę, poczułam
ulgę. Wreszcie dotarłam do domu. Uśmiechnęłam
się lekko.
- Dziękuję za
podwiezienie. – Skinęła głową.
Pobiegłam,
przechodząc na drugą stronę ulicy, otwierając bramę. Weszłam,
nie oszczędzając sobie hałasu wejściem. Od razu przypomniało mi
się, co w czasie lekcji planowałam zrobić. Od razu w oczy zrzucił
mi się salon, pokrywający stół obrusem, a na nim jacyś
ludzie. Dwoje braci. Policjant i Matematyk? A,
jednak to prawda. Zaprosili ich. Pokręciłam głową w
niezadowoleniu. Chrząknęłam, wchodząc głębiej do salonu.
Odwrócili się do mnie, z wyjątkiem Ojca.Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Najlepiej jest wtedy, kiedy jesteśmy sami", Anita Kaulitz

Trzynaście
Chciałam
jak najszybciej znaleźć się w klubie i nie myśleć o śmierci
mojej najlepszej przyjaciółki. Nie mogę pogodzić się z tym, że
już więcej z nią nie porozmawiam. Tragedia.
Wsiadłam
ostrożnie i z gracją do samochodu i zapięłam pas. Tom usiadł za
kierownicą i również założył pas, po czym odpalił auto.
-
Jesteś pewna tej imprezy? - westchnął.
-
Jak nigdy dotąd. - odparłam pewnie.
Ruszył
samochodem w stronę centrum.
Jestem
bardzo podniecona tą sytuacją, ponieważ to moja pierwsza impreza w
życiu. Mam zamiar troszkę wypić i się wybawić na całego. Co
najważniejsze - Tom będzie przy mnie.
Oczywiście
że chciałem się wyluzować i podobał mi się pomysł z imprezą,
ale martwię się o Roxen. Jak ludzie sobie wypiją potrafią być
bardzo niebezpieczni, a ona ma dopiero 15 lat. Jak ktoś będzie ją
chciał skrzywdzić, osobiście wyrwę mu jaja.
Czytaj dalej..
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Something strage happened here...", Adeline
Let me end this game: The second move.
Mężczyzna
o ciemnym, imponującym zaroście, który jest obiektem westchnień
setek tysięcy kobiet i nastolatek na świecie, odrywa na chwilę
wzrok od trzymanej w ręku gazety. Kładzie ją na stole,
przygładzając dłonią wizerunek faceta w dość młodym wieku,
widniejący na pierwszej stronie. Spogląda on buntowniczo z ramki
strony tytułowej, dumnie unosi zadarty nos. Tylko ten mężczyzna,
siedzący przy wejściu jednej z wielu kawiarni niemieckiego Halle,
wie, kim jest istota ze zdjęcia. Nikt spoza otaczających go ludzi
nie zna jego historii. A dotyczy ona właśnie jego – blondyna z
wykupionego przed chwilą numeru gazety, a także pewnej osoby,
której poszukuje już od kilku miesięcy. O tak, poszukuje jej
bardzo skrupulatnie, konkurując przy tym z niemiecką policją. Ona
również pragnie wykazać się dokładnością i przebiegłością,
a jednak mężczyzna jest o krok przed nimi. Nie chełpi się tym
faktem, jest na to zbyt doświadczony, poza tym jego cele różnią
się od celów tej instytucji. W nim wrze żądza sprawiedliwości, w
policji tylko pracowniczy obowiązek. Ale nie szkodzi, bo on już
wie, jak zdobyć to, co umknęło mu przed czterema laty.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Dotyk skrzydeł namiętności", Czaki

VI
-
Skąd wiesz, że jestem czysty? – ona coś podejrzewa? O nie,
przecież to byłby mój koniec! Ja nie mam wystarczającej ilości
materiału! No dajcie mi jeszcze kilka… kilkanaście dni, a potem
sobie pójdę i o mnie zapomnicie. Jebnę artykuł w stylu ,,W ciele
ćpuna’’ i przeniosę się do Toma. Ale jeszcze nie teraz… Co
mam zrobić? A może gdybym naprawdę…
-
Masz idealną cerę – przerwała moje przemyślenia, skupiając na
sobie moją uwagę. – Nie masz żadnych plam. Żadne twoje miejsce
nie ma śladów wkłucia. Ja nie oceniam, kochanie – odsunęła
się, ale tylko po to, by zaraz się położyć i ułożyć głowę
na moich udach. Wstrzymałem na chwilę oddech, gdy przytuliła twarz
do mojego brzucha i automatycznie zacząłem głaskać ją po
włosach. – Tylko nie rozumiem po co? Chcesz w to wpaść? Chcesz
zrobić komuś na złość? – mówiła coraz bardziej sennym
głosem, a ja miałem ogromną nadzieję, że zaśnie zanim zacznie
zadawać jeszcze więcej pytań. W jakiś sposób czułem się za nią
odpowiedzialny i nie potrafiłem ot tak po prostu pójść do domu,
zostawiając ją tutaj samą. Wiele razy znajdowała się pewnie w
gorszych sytuacjach, gdy była zdana tylko na siebie. Odgarnąłem
włosy z jej twarzy, przyglądając się jej przez chwilę dłuższy
czas. Nie była brzydka, mimo kilku plam odznaczających się na jej
twarzy. Widać było, że narkotyki ją zniszczyły. Pogładziłem ją
po chropowatym policzku i przymknąłem powieki.
Kategoria: Twincest
24.12.2015r.
"Niekompletny Kaulitz", mileahnne

10. Daj rękę, pójdziemy wstecz po naszych wspólnych śladach, pozwól, że poprowadzę cię jeszcze raz.
Obudziło
go szarpanie za włosy i - raz za razem - poszczypywanie w okolicach
brody, świadczące o tym, że ktoś usilnie próbował ją
rozczesać. Niechętnie uniósł powieki, a światło dnia zuchwale
odpędziło resztki snu, który miał jeszcze nadzieję kontynuować.
Nie czuł, żeby tej nocy w ogóle choć trochę spał. Przez,
nieprzytomny jeszcze, umysł, przebiegła myśl. Która mogła
być godzina? Postanowił się podnieść, choć przy
pierwszym podejściu, sprawiło mu to zbyt wiele trudności. Odpuścił
więc i leżąc na plecach, czekał na powrót sił.
Czuł
się wpółżywy. W ustach niewiarygodna suchość, nie pozwalała mu
nawet na poruszenie językiem. Nie miał ochoty wstawać. Chciał
jeszcze odrobinę pospać, ale w tym momencie zorientował się, że
nie leży w swoim łóżku, a - na sporych rozmiarów - kremowej
sofie. Rozejrzał się na tyle, na ile pozwoliło mu niewprawienie w
ruch głowy, którą sztywno utrzymywał w jednej pozycji. Wodził
jedynie oczami. Po krótkim rozeznaniu nie dostrzegł niczego
charakterystycznego, by móc określić pomieszczenie, w którym się
znajdował. Ale cóż, prócz białego sufitu, mógł wtedy zobaczyć?
Nadal leżał na plecach i nie drgnął mu - nawet przez chwilę -
żaden z mięśni. Jego ciało było całkowicie bezwładne.
Czytaj dalej... Kategoria: Tom Kaulitz
23.12.2015r.
"Your first message", Feeling

Rozdział 15: Szalony dzień
W
domu zespołu zmieniło się o wiele więcej, niż ktokolwiek mógłby
się tego spodziewać. Mimo zabawowego charakteru życia całej
czwórki coś jednak się ustabilizowało.
Basista,
który tego dnia o dziwo wstał jako pierwszy, usiadł przy kuchennej
wyspie z kubkiem kawy. Opierając cały ciężar ciała na małym
krzesełku rozejrzał się po pomieszczeniu.
Kawiarka
i ekspres do kawy niby stały w tym samym miejscu, pieczywo zawsze
było chowane w tej samej szafce odkąd bracia przeprowadzili się do
Stanów, a psie smycze były rzucone gdzieś „pod ręką”. Jednak
nie czuł tego wszystkiego tak, jak kilka miesięcy wcześniej.
Nie
był też do końca pewien dlaczego tak wszystko wokół niego
stanęło do góry nogami. Gdybając nad zmianami, którymi po części
został bezwolnie dotknięty, nie zauważył, kiedy to niska
blondynka ubrana w dres zajęła miejsce obok niego.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Z zapisków Billa K.", unnecessary
Reality is a prison
Ciemność
ogarnia całe miasto. Na horyzoncie nie widać świateł. Jestem
tylko ja na parapecie okna z paczką fajek. Palę papierosa za
papierosem. Nie mogę przestać. Nie chcę. Z lubością zaciągam
się toksyczną mieszanką dymu, która dociera do moich płuc i
przedostać się do krwiobiegu.
To
zagłusza niemą pustkę w sercu i namacalny ból, który nawiedza
moje ciało. Nie chcę o tym myśleć. Jedyne czego pragnę to
zapomnienia, chwili wytchnienia od życia i cierpienia. Chcę puścić
w niepamięć całą nienawiść, pragnę zapomnieć, że najbliżsi
mi ludzie chcą bym przestał istnieć. Ja również chcę przestać
istnieć, nie cierpieć, być w kokonie chroniącym mnie od zła.
Zamykam
oczy, by wziąć głębszy oddech. Już nie wierzę. To oczyszcza i
skazuje. Wybrałem tę drogę, by przestać się łudzić, że
kiedykolwiek coś się zmieni. Poddałem się. Czy to źle? Po prostu
nie chcę żyć w chorym, urojonym świecie, opatrzonym naklejką
"będzie dobrze".
Nie
będzie dobrze. Ta prosta zależność jest aż namacalna. Wisi w
powietrzu jak strach na wróble, prosi, bym się z nim oswoił.
Przywołuje, uśmiecha się fałszywie. Zupełnie jak ja. To moja
karykatura, proste odbicie wszystkich lat.
Odpalam
następnego papierosa i zaciągam się kolejną dawką dymu. Może to
mnie unicestwi, będzie kolejnym krokiem ku całkowitej zagładzie,
która zmieni mój pokalany żywot.Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
22.12.2015r.
"Bei dir", Frigid

24. Jeśli kogoś kochasz - pozwól mu odejść
- Liv, dziecino.
Nie
zdziwiła się, gdy ujrzała Markusa; pochylał się nad nią,
zmartwienie malowało się na jego bladej twarzy, a krople potu
zrosiły czoło. Przeczesał rękami jasne włosy, które sterczały
w różne strony; niewiele to pomogło, ponieważ tylko kilka
kosmyków lekko opadło na czoło. Wokół przymrużonych oczu
pojawiły się maleńkie zmarszczki. Głaskał jej policzek i ściskał
mocno dłoń. Miał na sobie czarną koszulkę z długim rękawem;
nawet się nie przebrał, kiedy przyjechało pogotowie. Liv
podejrzewała, że wyprosił od razu wszystkich z baru, zostawił
wszystko tak, jak stało, chwycił tylko kurtkę i zajął miejsce
obok sanitariusza. Prawdopodobnie w drodze do szpitala zadzwonił do
swojej siostry, która zajmowała się tej nocy Mitchellem, że jego
plany uległy zmianie. Eufemistycznie ujęte. Wiedział, co dawało
połączenie złego samopoczucia oraz utraty przytomności w jej
przypadku. Podejrzewała, że wydusił tylko, że chodzi o nią.
Umiała sobie to wyobrazić; nie było niczego, czego Markus nie
zrobiłby dla niej.
Przymknęła
z powrotem powieki. Nie zaskoczył jej ani widok Markusa, ani sala
szpitala, ani wenflon wbity w wierzch dłoni. Czuła uporczywe
swędzenie w miejscu, w którym miała plaster przylepiony do ręki,
do uszu dobiegał szmer rozmów z korytarza i przyśpieszony oddech
Markusa. Wyczuwała jego lekkie drżenie. Poruszyła palcami i
wtuliła policzek we wnętrze dłoni Markusa.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
* * *
"Von jetzt an", Gucia
016. Poukładaj mnie kawałek po kawałku. Poukładaj mnie proszę, bo taki podzielony na części jestem do niczego...
Przez
ostatnie kilka dni starała się pogodzić z myślą o ponownym
samotnym macierzyństwie. Obwiniała się za swoją kompletną
nieodpowiedzialność i głupotę.
Postanowiła
nie informować Toma, ani nikogo z jego otoczenia. Wprawdzie nie
zastanawiała się co będzie gdy przypadkiem spotka Kaulitza, nie
myślała nad tym co może mu wtedy powiedzieć. Obecnie stara się o
tym nie myśleć, teraz najważniejsze jest żeby dbała o siebie i
to jak powiedzieć o tym swojemu ojcu.
Nie
ubłagalnie zbliżał się ostatni w Hiszpanii. Powoli zaczęła się
martwić powrotem do domu. Bała się reakcji ojca na kolejną ciąże.
Nie ukrywajmy, ciąża Kim w obecnej sytuacji była najgorszą
możliwością. Rozstanie z Tomem, przeprowadzka do nowego domu,
przygotowanie Lei na wiadomość o tym, że ich tato ma kogoś i
najprawdopodobniej jego wybranka zamieszka z nimi.
-
Ostatni dzień, jak ja nie chce stąd wyjeżdżać- powiedziała
zaspana Lea jedząc płatki na śniadanie
-
Ja tam się ciesze, już się nie mogę doczekać przeprowadzki-
uśmiechnęła się lekko Kim, usiłując karmić małego Timo który
wiercił się na swoim krzesełku
- Jak to przeprowadzki? Nie uważasz, że powinienem wiedzieć gdzie wywozisz mojego syna?-oburzony Max wstał od stołu i wyszedł na taras.
- Jak to przeprowadzki? Nie uważasz, że powinienem wiedzieć gdzie wywozisz mojego syna?-oburzony Max wstał od stołu i wyszedł na taras.
Kategoria: Tom Kaulitz
21.12.2015r.
"Ein becher Traume, bitte.", Kathrin Julie Leittmann
21.12.2015r.
"Ein becher Traume, bitte.", Kathrin Julie Leittmann
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz