19.11.2015r.
"Bei dir", Frigid

23. I płonąć chcę jasnym płomieniem, świecić wśród ciemności. I chcę byście widzieli mnie, kiedy zasnę.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
17.11.2015r.
"Nieumarli", Carrie K.

Rozdział 12
Kategoria: Tokio Hotel
16.11.2015r.
"Nothing's louder than love So whisper your heart Don't be scared of the dark", Czaki
V
Kategoria: Twincest +18
15.11.2015r.
"Pojawiłaś się nagle", Mia
Nagle~06
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
"Bei dir", Frigid

23. I płonąć chcę jasnym płomieniem, świecić wśród ciemności. I chcę byście widzieli mnie, kiedy zasnę.
Nie przyszła.
Tom rozejrzał się
jeszcze raz po sali, ale Liv nie było.
Przesuwał
niecierpliwie palcami po gryfie gitary, chłód metalowych strun mile
kontrastował z ciepłą skórą, podobała mu się chropowata
faktura. Poza wieczorem, kiedy zagrał dla Liv, dawno już tego nie
robił. Mimo wszystko tęsknił za ciężarem gitary, jej brzmieniem
i tym podekscytowaniem, które znów czuł.
Gustav siedział za
perkusją, wybijał rytm, Bill kontynuował swoje przemówienie do
publiczności; do Toma w ogóle nie docierały jego słowa. Coś
mówił, widział, jak porusza wargami, lecz to nie miało już dla
niego znaczenia. Mrużył oczy, gdy próbował wypatrywać w tłumie
tej jedynej twarzy, którą pragnął ujrzeć. Mocne światła i
błysk fleszy oślepiały go, mimo to nie przestawał. Nie
zrezygnował nawet wtedy, gdy widział już tylko ciemne plamy, nie
zniechęcił go ból oczu. W końcu jęknął zrozpaczony.
Serce zabiło mu
mocniej, ponieważ w końcu ją dojrzał. Przyszła!
Uśmiech rozjaśnił
jego twarz, wyszczerzył zęby i nawet nie przeszkadzało mu, że
fotoreporterzy naciskali spusty migawek, utrwalając tę chwilę.
Pewnie myśleli, że cieszy go powrót na scenę, że wypatrzył w
tłumie jakąś seksowną laskę i będzie posyłać jej zalotne
spojrzenia, jak zrobiłby to kiedyś. Wypatrzył, owszem, ale swoją
Liv. Stała niedaleko sceny, w prawej części publiczności.
Kategoria: Tom Kaulitz
17.11.2015r.
"Nieumarli", Carrie K.

Rozdział 12
Po kłótni z babcią
i ostatecznym porozumieniu poszłam do lasu aby wywietrzyć głowę z
natłoku myśli. Szłam w kierunku linii drzew zaczynającej się
kilka metrów za murem domu. Szłam zamyślona, skupiając wzrok na
swoich butach.
Przez moją chwilową
nieuwagę nie zauważyłam, że na coś wpadłam. Więc jakie było
moje zdziwienie gdy nagle wylądowałam na kupie gnijących liści.
Zimne palce owinęły się wokół mojego nadgarstka i pociągnęły
mnie w górę.
Dziewczyna miała
długie blond włosy, zielone oczy i rekini uśmiech. Lodowate
powietrze owinęło moją twarz gdy zasyczała wprost do mojego ucha.
-A co my tu mamy?
Zgubiłaś się skarbie?
-Nie, nie zgubiłam
się. I jeśli chcesz jeszcze żyć powinnaś mnie puścić. A, ups.
Ty już nie żyjesz. - odwarknęłam wykręcając rękę i
jednocześnie podnosząc nogę aby kopnąć nieumarłą z półobrotu
na wysokość ramienia.
-Strażniczka...
jeszcze lepiej. - wyszczerzyła zęby blokując cios, następnie z
prędkością światła uderzyła mnie w żebra tak mocno, że znowu
upadłam na ziemię.
Czytaj dalej... Kategoria: Tokio Hotel
16.11.2015r.
"Nothing's louder than love So whisper your heart Don't be scared of the dark", Czaki
V
- Ale to jest w Monachium… - i po tych słowach myślałem, że zaraz na podłodze znajdzie się szkło i napój, który jeszcze niedawno znajdował się w butelce. Że co?! Ale jak to w Monachium?! To tutaj nie potrzebują paleontologów? No jak to? Wszędzie ich potrzebują! – To dla mnie podobno wielka szansa… A jak tam się sprawdzę, to polecimy do Ameryki! Wyobrażasz to sobie?! Do Ameryki! – powiedział z takim entuzjazmem, że brzmiał jak mały chłopczyk, który właśnie chce przekonać rodziców na najlepszą zabawkę w sklepie, która akurat jest na promocji.
Musiał wspomnieć o tej Ameryce?! Przecież wiedział, że chcę tam jechać. Nawet na wakacje chociaż, ale byleby tam być! Opadłem na łóżko i patrzyłem tak na niego bezsilnie.
- Przecież i tak dopiero zacząłeś ten swój projekt. Nie możesz się z tym przenieść? Nie ma twoja redakcja tam oddziału jakiegoś? – usiadł za mną i przytulił mnie od tyłu, kładąc brodę na moim ramieniu.
- Ale tutaj oni mnie już zaakceptowali. Muszę coś w sobie mieć skoro poszło to tak szybko… A ja czytałem, że oni potem rozpoznają, kto jest ćpunem, a kto nie.
- Poszło tak szybko, bo wyglądałeś jak ćpun – poczułem jak się skrzywił. No i jak ja mam pogodzić Amerykę z tym wielkim projekcie, o którym marzyłem całą swoją karierę? A jakbym się sprawdził, to może i Mark – mój szef – znalazłby jakąś posadę dla mnie w Ameryce? Mogę przecież tam zdobywać informacje, być na bieżąco i przekazywać je tutaj, do Berlina. I nagle żaróweczka nad moją głową się zapaliła.
- Tom! – krzyknąłem i odwróciłem się przodem do niego gwałtownie, popychając na łóżko. Już po chwili siedziałem na nim okrakiem, a moje oczy wręcz iskrzyły się. – Jak bardzo mi ufasz?
- Za bardzo, skoro pozwoliłem ci wziąć w tym w ogóle udział – przyciągnął mnie do siebie i cmoknął w skroń.
Czytaj dalej...Kategoria: Twincest +18
15.11.2015r.
"Pojawiłaś się nagle", Mia
Nagle~06
Siedząc
na łóżku, obserwował pogrążoną w głębokim śnie brunetkę.
jej półotwarte, pełne usta i porozrzucane w każdą stronę włosy
- które zawsze, gdy spali razem, łaskotały go po twarzy.
Mimowolnie jego wargi utworzyły szeroki łuk, wspomnienia. Jego
mała anielica.
Dlaczego
zabrali go od niej?
Podniósł
rękę, by delikatnie pogłaskać śniady policzek dziewczyny. Chciał
być zawsze. chciał nadal czuć jej ciepło, bijące serce, miękkie
usta, a teraz. Teraz ona nawet nie może poczuć, że jest bezczelnie
dotykana w czasie snu.
-
Wybacz, kochanie. - mruknął do siebie, pochylając się i składając
na jej czole delikatny jak piórko pocałunek. - Miałem być, a
jednak wyrwano mnie tu. tak bardzo cię przepraszam. - jęknął
płaczliwie, pomimo, że nie mógł nawet płakać. nie ważne, że
chciał. Nie miał łez. - Kocham cię, Mia..
Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz
* * *
"Traumer- walka o marzenia", Emily
Rozdział XV- Jak na karuzeli
-No
i opowiadaj jak było!- Diego siedział na dywanie wpatrując się we
mnie jak dziecko czekające na niespodziankę.
-A
co mam Ci opowiadać?- zaśmiałam się analizując listę książek,
które dostaliśmy mailem od rektora.
-O
weekendzie, z którego wróciłaś. Poleciałaś na romantyczny
weekend z chłopakiem i nie chcesz mi nic powiedzieć… Swojemu
najlepszemu przyjacielowi.- rzucił swoją listę w kąt.
-Diego,
gdyby było o czym mówić to bym ci powiedziała.
-A
bzykaliście się?
-Nie…
Myślisz, że ktoś by się bzykał z ręką w gipsie.
-No
to serio nie masz o czym opowiadać.
-No
wiesz co?!
Cisnęłam
w Niego poduszką ale zdążył się odchylić w ostatniej chwili.
Oczywiście, że mijałam się z prawdą. Jechanie z Billem na
romantyczny weekend nie zapowiada oglądania telewizora w hotelowym
pokoju. To było logiczne, że mieliśmy co robić i to dosyć często
ale Diego niekoniecznie musiał o tym wiedzieć. Tym bardziej, że
ostatnio stał się marudny. Samotność wystarczająco Mu
doskwierała, a żeby urozmaicić sobie życie chciał wiedzieć jak
najwięcej o moich zabawach z Billem.
Kategoria: Bill Kaulitz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz