08.08.2015r.
"Feel it all", Natalie
"Feel it all", Natalie
8. Lubię na ostro
Gitarzysta stał już parę minut przed celą
i przyglądał się uroczej parce. Bill spał na siedząco, z nogami swobodnie
zwisającymi z łóżka, obejmował leżącą na jego torsie dziewczynę, która skulona
niczym kłębek włóczki spała z delikatnym uśmiechem, na zmęczonej buzi.
Wyglądali jakby byli ze sobą od lat. Tom w końcu, cicho chrząknął tak, że Bill
otworzył, mozolnie powieki.
-Ze mną są problemy, a to po Ciebie muszę
przychodzić do więzienia.- zaśmiał się.
-Wszystko załatwiłeś?- spytał blondyn.
-Tak, możemy jechać.
Wokalista pogłaskał dziewczynę po włosach, pochylił się nad nią i szepnął, że mogą już iść. Natalia speszona niewielką odległością jaka ich od siebie dzieliła, szybko się podniosła.
-To dokąd mam jechać?- spytał brunet, patrząc wyczekująco na brata i na siedzącą na tylnym siedzeniu dziewczynę.
-Jedz do mnie. Zrobię wam śniadanie, chyba wszyscy jesteśmy głodni.- odezwała się nieśmiało.
Kategoria: Bill Kaulitz
*
"Verloren prinz", Dark Queen
121. Jesteś, wszystkim, czego nie miałem wcześniej i tym, co kiedykolwiek mógłbym mieć.
Dublin był pięknym miastem. Nie tak nostalgiczny jak Londyn, nie tak pulsujący życiem jak Berlin. Trochę tajemniczy, wzbudzający pewien respekt. Po prostu piękny. Odwiedzili Galerię Narodową, Zamek Dubliński, Custom House i Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a tuż przed wylotem zrobili sobie krótki spacer po starym mieście. Scarlett miała nadzieję, że podczas trasy koncertowej uda im się wygospodarować, chociaż jeden dzień na zwiedzanie Dublina. Zauroczyło ją to miasto. Zdemaskowała ich wstawiając na portale społecznościowe kilka zdjęć. Nie omieszkała dodać też jednego, które zrobił Tom. Całowała go w policzek. Uznała, że byli słodcy, więc należało się nim pochwalić. I utrzeć komuś nosa. Igrała z ogniem, ale czuła się tak bardzo szczęśliwa, że to nie miało żadnego znaczenia.
Przespała większość lotu, a kiedy jechali już z lotniska, zastanawiała się, co przygotować dla Toma na wieczór. Zupełnie wypadło jej z głowy, że to już walentynki. W połowie drogi spostrzegła, że jechali do jej domu rodzinnego, a nie do mieszkania.
- Dlaczego jedziemy do mamy? – zapytała, spoglądając na Toma podejrzliwie, spod przymrużonych powiek. Żeby zrobić odpowiednie wrażenie musiała zadrzeć głowę do góry, przez co chyba osiągnęła efekt nie do końca taki, jak zamierzała. Bo Tom, zamiast się przejąć, krótko pocałował ją w usta. Uśmiechnął się i zupełnie zadowolony, rozparł się wygodnie na tylnym siedzeniu, obejmując ją ramieniem.
Kategoria: Tom Kaulitz, +18
***
07.08.2015r.
"Automatic Girl", attention TH
Rozdział 18
Rano wstała skoro świt. Ubrała spodnie dresowe i zaczęła pakowanie. Najpierw spakowała się tak jakby wyjeżdżała na kilka dni. Kiedy już skończyła pakowanie, podeszła do swojego łóżka i usiadła.
- Dobrze robię. - powiedziała do siebie. Chwilę później wstała i podeszła do malutkiego biurka i włączyła starego laptopa, który kupiła z odzysku. Komputer powoli się włączał. Gdy komputer był gotowy na współpracę usiadła przy nim i weszła na stronę lotniska. Spojrzała na ceny biletów lotniczych za granicę. Wszystkie kosztowały ponad tysiąc euro. Nie wiedziała ile uzbierała przez ten rok. Koniecznie musiała sprawdzić.
Podeszła do łóżka i wślizgnęła się pod nie. Wyjęła małą kopertę przyklejoną do desek łózka. Delikatnie ją otworzyła i wyjęła kilka banknotów. Szybko przeliczyła. Nie było więcej niż dwieście euro. Zostawiła pieniądze na pościeli i ruszyła do kolejnego punktu.
Była to szafa z ubraniami. Otworzyła ją i sięgnęła do najwyższej półki. Wsunęła dłoń pod ubrania i wyjęła kolejną kopertę. Po raz kolejny przeliczyła. Nie cała stówa. Przystanęła i pomyślała, gdzie jeszcze lubi chomikować pieniądze. Kuchnia. Wyszła z pokoju i przeszła do kuchni. Otworzyła szafeczkę w której miała szklanki. To było jedno z oczywistych miejsc na jakie wpadła, ale z tych zawsze korzystała. Czy na jakieś zakupy czy inne potrzebne rzeczy.
Podeszła do łóżka i wślizgnęła się pod nie. Wyjęła małą kopertę przyklejoną do desek łózka. Delikatnie ją otworzyła i wyjęła kilka banknotów. Szybko przeliczyła. Nie było więcej niż dwieście euro. Zostawiła pieniądze na pościeli i ruszyła do kolejnego punktu.
Była to szafa z ubraniami. Otworzyła ją i sięgnęła do najwyższej półki. Wsunęła dłoń pod ubrania i wyjęła kolejną kopertę. Po raz kolejny przeliczyła. Nie cała stówa. Przystanęła i pomyślała, gdzie jeszcze lubi chomikować pieniądze. Kuchnia. Wyszła z pokoju i przeszła do kuchni. Otworzyła szafeczkę w której miała szklanki. To było jedno z oczywistych miejsc na jakie wpadła, ale z tych zawsze korzystała. Czy na jakieś zakupy czy inne potrzebne rzeczy.
Kategoria: Georg Listing
***
06.08.2015r.
"The pain of love won't break us up", Adeline.
Rozdział szósty. Co śni się gwiazdom?
– Po prostu tu przyjedź – niemal błagał. – Tom. Proszę.
Za oknem było już ciemno, ale on wciąż nie zapalił światła, klęczał w ciemności. Jeszcze przed chwilą bezsilnie opierał się o ścianę i zatykał uszy przed bólem, który go porażał. Nie rozumiał, co się dzieje, nie miał pojęcia, co powinien zrobić.
Za oknem było już ciemno, ale on wciąż nie zapalił światła, klęczał w ciemności. Jeszcze przed chwilą bezsilnie opierał się o ścianę i zatykał uszy przed bólem, który go porażał. Nie rozumiał, co się dzieje, nie miał pojęcia, co powinien zrobić.
– Nie możesz poradzić sobie z dziewczyną? – zapytał jego brat bliźniak z lekką ironią w głosie.
Pokręcił głową i dopiero po chwili przypomniał sobie, że Tom nie mógł zobaczyć tego gestu.
– To ponad moje siły – odparł. – Emma nigdy nie pokazywała łez.
– To wymaga odwagi, poza tym nie wyjeżdżaj teraz z Emmą, dobrze? – zniżył głos. – Nie potrafisz uspokoić dziewczyny, bo sam nie jesteś spokojny.
Rzeczywiście, co miał jej powiedzieć, skoro nie wierzył w ani jedno słowo pocieszenia? Skoro sam dotknął dna?
– Co mam zrobić? – jęknął, słysząc kolejny spazm płaczu zza ściany.
– Nie zamykać się w pokoju przed problemem – warknął Tom. – Daj jej jakieś leki.
Kategoria: Georg Listing
*
"Sąsiedzi", Kasia
odcinek 7
Rosie lekko odwzajemniła pocałunek. Po chwili jednak odepchnęła Billa. Czuła się zakłopotana. Nie potrafiła wypowiedzieć nawet słowa. Była pewna, że Bill podoba jej się. Nie chciała jednak wplątywać się w kolejny związek z mężczyzną. Nie była na to gotowa. Nie chciała też dawać mu nadziei na to, że mogą coś do siebie czuć. Po drugie, dziewczyna nie chciała obarczać go swoim bagażem. On był powracającą na szczyt gwiazdą. Ona, zwykłą dziewczyną w ciąży.
-Powiedz coś Rosie.- Odezwał się po chwili ciszy wpatrujący się w nią Bill.
-Ja… nie wiem, co mam powiedzieć.- Odpowiedziała uciekając od niego spojrzeniem.
-Nie podobam Ci się?
-Nie. To znaczy tak. Podobasz mi się i … w tym jest problem.
-Problem Rosie? Dla mnie to też jest nowe. Odkąd cię poznałem, okłamywałem sam siebie, że to nie prawda, że mi się nie podobasz. Ale to nie jest problem. Wiem, że to wszystko dzieje się za szybko, ale może wszystko, co się wydarzyło w naszym życiu miało nas tu zaprowadzić. Może twoje i moje problemy miały jakiś sens.
Dziewczyna wciąż nie podnosiła wzroku.
-Ja nie jestem odpowiednią osobą dla ciebie. Będę samotną matką. Ty natomiast jesteś wolny. Nie chce Ci tego odbierać.
-Czy to jest jedyny powód, dla którego nie możemy spróbować?
Kategoria: Bill i Tom Kaulitz
***
05.08.2015r.
"Krwawię, cicho żyjąc", Anita Kaulitz
Osiem.
Siedział już trzy godziny nad książką, zeszytem i ćwiczeniami. Starał się poduczyć zadań na przód, żeby zaliczyć lepszą ocenę niż trzy. Chciał dostać laptopa, nie zależało mu na telefonie. Chciał mieć dostęp do internetu, czego niestety nie dałaby mu komórka.
Usłyszał ciche pukanie do drzwi i odwrócił głowę w ich stronę. W drzwiach pojawił się David.
- I co? - spytał, podchodząc bliżej - Włazi ci coś, do tej pustej mózgownicy?
Zawsze musiał my dociąć. Nawet wtedy, kiedy sprawa dotyczyła nauki.
I tak cię nie lubię. - odparł, próbując się odgryźć - Zaczynam na nowo rozumieć mnożenie ułamków dziesiętnych, ale dzielenie pisemne normalnych liczb nadal sprawia mi problemy.
- Kurczę, pani dyrektor nie mówiła, że jesteś taki ciemny. - prychnął i przysiadł się do nastolatka.
Ten z obrzydzeniem przyjął obok siebie mężczyznę.
- A mi nie mówiła że adoptują mnie Piękna i Bestia. - dogryzł mu i zerknął na swoje zapiski z zeszytu.
- No, można powiedzieć, że patrząc na TE obliczenia a na obliczenia z przed dwóch tygodni to robisz postępy. - przyznał, obserwując każdą cyferkę.
- Dasz mi już spokój? - spytał w końcu - Idź sobie.
Kategoria: Bill Kaulitz
*
"Gegen meinen willen", Anastasia Kaulitz
Rozdział 1
Mam na imię Anastasia, pochodze z Polski, z małej wioski położonej nad morzem. Mam 15 lat. Właśnie dowiedziałam się o tym, że mój chłopak mnie zdradza, z tego też powodu rodzice postanowili wysłać mnie na wakacje do wujostwa, do Hamburga. Normalnie bym się ucieszyła, ale miałam takiego doła, że było mi wszystko jedno. Do Hamburga dotarłam pociągiem. Była to męcząca podróż, która trwała ok. 13h. Z dworca odebrała mnie ciotka. Przez całą drogę próbowała poprowadzić rozmowę. Odpowiadałam półsłówkami, a kiedy dotarłyśmy na miejsce, jak najszybciej uciekłam do mojego nowego pokoju. Siedziałam tam do rana. Podczas śniadania, ciotka Anna ponowiła próby wciągnięcia mnie w rozmowę.
- Any, dobrze ci się spało?
-Mhm-mruknęłam.
- Twoja mama mówiła, że umiesz grać na gitarze... Jakiej??
- Klasycznej, elektrycznej, basowej i akustycznej...- odpowiedziałam cicho.
- Jakbyś chciała, to wujek przyniesie że strychu swoją starą gitarę, to będziesz mogła pograć, prawda Ronaldzie?
- Oczywiście- przytaknął wujek.
- Dziękuję, raczej nie skorzystam...
-A może coś nam zaśpiewasz?? Mama mówiła, że masz piękny głos...
- Nie ja już nie śpiewam...
-Dlaczego?
Już miałam odpowiedzieć,że porzuciłam muzykę, kiedy na dworze rozległ się ryk silników, a po chwili pisk opon.
Kategoria: Bill Kaulitz
*
"Cupid Arrow", Cupid arrow
odc. 26 "diabeł w pięknym ciele"
Obudziły ją krzyki i przekleństwa z pokoju obok. Wystraszona wstała i nawet się nie ubierając oraz nie czesząc, wyszła ze swojej sypialni w samej koszuli nocnej, zakrywającej jej nogi do połowy ud. W największym z pokoi hotelowych zastała całą czwórkę przyjaciół; również stali tylko w tym w czym spali. Tylko Tom siedział na sofie owinięty w kołdrę. Miał spuszczoną głowę i opartą o dłonie, Bill chodził w kółko po pomieszczeniu, a Gustaw z Georgiem usypiali na fotelach
-Wiedziałem, wiedziałem, że tak będzie… – mruknął Bill, ani na chwilę nie zatrzymując się w miejscu - ona jest na tyle nieodpowiedzialna, żeby nie przemyśleć konsekwencji. Przygotowałam dla Was niespodziankę – ostatnie zdanie wypowiedział z ironią i zrobił dziwną pozę, która miała karykaturować manager’kę
-I co mam teraz zrobić? – wyszeptał starszy Kaulitz i głośno oraz nieprzyjemnie zakaszlał
-Nic – Georg wzruszył ramionami – John musi zadecydować czy puścić Cię gdziekolwiek – po tych słowach on również zakaszlał, a cały zespół spojrzał na niego spod byka
Kategoria: Tom Kaulitz
*
"Uratuj moje serce", Snovi
4. "Byłam tam."
Spojrzała na długiego palca Billa, który wytatuowany wskazywał pianino. A ono? Stało tam, na tle purpurowej ściany, wabiło swym kształtem i blaskiem. Mała ławeczka na białych wyrzeźbionych nogach niemalże idealnie współgrała z wyglądem instrumentu. Maya zamrugała kilkukrotnie, patrząc to na Billa, to na pianino i nie dowierzała. Od tak, miała po prostu pokazać im kawałek swej duszy? Obnażyć się przed nimi ze swych sekretów? Bo tym właśnie była dla niej gra. Nie tylko na pianinie, ale i śpiew, głos, który zatrzymała w swej krtani nie pozwalając by ktokolwiek mógł go usłyszeć. Ktokolwiek poza Georgiem. Nikt prócz niego nie wiedział o jej namiętnym romansie z muzyką.
- Nie mogę – wyszeptała, drżąc i patrząc w oczy Georga, który doskonale wyczuwał jej lęk.
- Usiądę z Tobą, Maya. – Odparł, nie przerywając kontaktu wzrokowego. - Dasz radę.
Wierzyła w każde jego słowo, bo w końcu to z nim grała, to z nim tworzyła. To on jej pomagał, więc teraz. W tym jednym momencie. Zagra dla niego, pod jego opieką. Była mu to winna. Jak za starych dobrych czasów. No i przy okazji utrze nosa Billowi. Wstała i ramię w ramię z Georgiem, podeszli do purpurowego kąta. Obydwoje usiedli przed pianinem.
Kategoria: Tokio Hotel
*
"Crazy Life", Nell
Rozdział 5
Leżał na kanapie zamulony myślami błądząc w przeszłości i przyszłości. Co się wydarzyło i co się wydarzy po powrocie do domu. Czekała na niego jego przyszła dziewczyna. Przyszła, ponieważ chciał się z nią związać. Pomimo tego co robił tutaj w NY, zależało mu na niej.Czy żałował tego co się wydarzyło w ostatnich paru dniach? ...Tak. Dał się ponieść emocjom i pragnieniom i łatwej dziwce, która ma pełno takich jak on, których wykorzystuje. Poczuł się wykorzystany. Czy to dziwne? Przecież to on ją wykorzystywał... Przecież to dziwka. Pusząca się na każdego co ma kasę w kieszeni. Poczuł się jak totalna szmata. Gdyby nie miał kasy i nie był dobrze ubrany, wcale by na niego nawet nie spojrzała. Naiwniak. Była piękna, niska, miała duże cycki i tyłek, lubił takie. Ale to tylko na raz. Żałował, że w ogóle na nią trafił. To może zniszczyć jego związek. Był wściekły na Nele, że go tak skusiła. Że go tak omotała. Nie mówiąc o Billu. Bill bardziej się nią zauroczył niż on. Na dodatek nie widzi tego, że ona ich tylko wykorzystuje, że to jej praca.
Zasnął.
Kiedy się obudził przywitał go ciemny, pusty salon. Podniósł się i przeciągnął. "Poszli jednak na tą głupią imprezę... E tam... Niech się bawi Billy póki może...".
Wybrał nr. do brata i zadzwonił. Nie odbierał. Westchnął i napisał esa. "żyjecie? Jak będziesz mógł to oddzwoń do mnie, czy wszystko jest w porządku."-wysłał. Poszedł do kuchni i wyciągnął z lodówki zimną pepsi. Patrzył przez okno na ulice oświetlone latarniami. Widział jak jedna dziwka kręci się na rogu. Przyglądał się jej chwilę. Skwasił się na myśl jaka jest brudna i wrócił do salonu na kanapę. Włączył tv cicho i wybrał nr swojej dziewczyny...
Kategoria: Bill i Tom Kaulitz, +18
*
"Sąsiedzi", Kasia
odcinek 6
Nadszedł dzień, w którym Rosie miała przyjść do bliźniaków na kolację. Oczywiście miała tam być również Ria. Bill lubił dziewczynę swojego brata. Potrafił się z nią dogadać. Była miła i zabawna. A do tego uczciwa wobec jego brata. Ich relacje były na dość normalnym poziomie. Typowe relacje szwagra i bratowej. Tom był z nią już 3 lata. Ich związek powoli wkraczał na dalsze tory. Planowali za kilka lat wziąć ślub. Ria pragnęła również zajść w ciąże, do czego Tom nie był do końca przekonany.
-Jak urodzisz dziecko, nie będziemy mieli już dla siebie tak dużo czasu.- Mówił jej.
-Powiedz lepiej, że zniszczy mi się figura i przestanę Ci się podobać.
-Kochanie, ty zawsze będziesz mi się podobać.
Dzień mijał bliźniakom dość monotonnie. Pojechali do sklepu, aby kupić coś, z czego Bill przygotuje dzisiejszą kolację. Oboje byli wegetarianami, więc zdecydowali się na pieczarkowe zapiekanki z papryką i szpinakiem. Oczywiście kupili też napoje, owoce i słodycze.
Przez cały czas Bill zastanawiał się jak potoczy się dzisiejszy wieczór. Czy Tom i Ria polubią Rosie tak jak on? Czy ona polubi ich? Czy będą się dobrze bawić? Czas mijał nieubłaganie a Bill miał coraz więcej wątpliwości. W końcu w drzwiach pojawiła się Ria.
Kategoria: Bill i Tom Kaulitz
***
04.08.2015r.
"Miłość z Las Vegas", Ka.
28. "Die Wärme trägt und bis in die Unendlichkeit..."
Ciepły podmuch wiatru musnął jego twarz. Rozkoszował się tą chwilą, nie pamiętając kiedy ostatni raz doświadczył czegoś tak banalnego. Przesiadując w mieszkaniu, nie miał zbyt wielu okazji. Nawet na nie, nie czekał. Same go zaskakiwały i wtedy rozumiał, jak wiele traci. A to, co udało mu się w ogóle momentami poczuć, zawdzięczał Olivii. Tego dnia również musiała zajrzeć do niego z samego rana i otworzyć okno w jego sypialni. Zapewne nie zdawała sobie sprawy, jak taki drobiazg mógłby wpłynąć na jego myślenie. Mimo świadomości, że wciąż nie udało mu się przełamać na tyle, by opuścić mury swojego mieszkania, nie umiał się tym zbyt długo dręczyć. Nie, gdy co chwilę powracały do niego wizje z zeszłego dnia. Wciąż nie potrafił uwierzyć w to, co się wydarzyło. Jego marzenia ziszczały się z rzeczywistością. A co najważniejsze, sam się do tego przyczynił. Nareszcie zdobył się na odwagę, by wziąć od życia to, czego pragnie. I pomyśleć, że mógłby mieć to już dawno, gdyby tylko nie był tak uparty i głupi. Tym bardziej trudno pojąć, jak Olivia może chcieć takiego głupca. Choć słyszał nie raz, że w związku powinna panować równowaga. Mianowicie, powinien być jeden głupiec i jeden mędrzec, na przykład. Może to ma jakiś głębszy sens?
Kategoria: Tom Kaulitz
03.08.2015r.
"Najlepiej jest wtedy, kiedy jesteśmy sami", Anita Kaulitz
Cztery.
Wszystko dobrze się układało w tych całych korkach, dopóki bliźniacy nie zaczęli się kłócić. To była katastrofa!- Głąbie, symbioza to nie jest roślina! - krzyknął Bill, stojąc twarzą w twarz ze swoim bratem.
- A ja ci mówię, że jest! Nie spieraj się ze starszym!
- Idioto, 10 minut to żadna różnica! Symbioza to nie jest roślina, downie! - Tom zrobił krok w stronę Billa.
Siedziałam przerażona na kanapie, z książką na nogach i ich obserwowałam. Czekałam na odpowiedni moment.
- Jasne! Jestem starszy, dziewczyny do mnie lgną, jestem przystojniejszy i mam lepsze auto! - wrzasnął Tom, wytykając bratu język.
- Tak, tobie przytrafiła się uroda, mnie rozum. Roxy, co to jest symbioza?
Już się uśmiechnęłam i chciałam odezwać, ale Tom mi wtrącił.
- Nie zmieniaj tematu! Sami do tego dojdziemy!
Coś tam dalej sobie krzyczeli, a ja próbowałam interweniować, ale się nie dało. Wstałam, podeszłam do nich, a oni pewnie nawet tego nie zauważyli.
- CHŁOPAKI!!! - krzyknęłam tak głośno, jak tylko mogłam.
Zamknęli się i spojrzeli na mnie. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Symbioza to zjawisko ścisłego współżycia przynajmniej dwóch organizmów. - odparłam, splatając ręce na piersi.
Chłopcy zerknęli na siebie i wyraźnie się zarumienili. Po chwili jednak Tom przerwał tę zabawną ciszę.
- Czyli seks. - wzruszył ramionami.
Kategoria: Tom Kaulitz
02.08.2015r.
"Immer du", cappuccino.
3. Dann wird alles gut. Alles gut.
Obudził się o 3. Mimo tego, że jego powieki były strasznie ciężkie, nie mógł zasnąć ponownie. Patrzył na jej pogrążoną we śnie twarz. Odgarnął delikatnie kosmyk włosów, opadający jej niesfornie na oczy, po czym musnął ustami jej lekko rozchylone wargi. Była jego własnym aniołem. Postawiła go na nogi, zmieniła go. Jako jedyna uwierzyła w to, że może się zmienić. Dała mu szansę, której on sam nigdy nie dostrzegał. Jeśli kiedykolwiek miałby mieć wobec kogoś dług, to tylko wobec niej. Dziewczyna poruszyła się przylegając bliżej do jego ciała. Przytulił ją, tak, aby jej nie zbudzić. Czuł w sobie niesamowite ciepło, które rozchodziło się po całym ciele. Zanim ją spotkał, wszystko wydawało się być pozbawione sensu. Koncertował, zapraszał do siebie dziewczyny i upijał się do nieprzytomności. Nigdy nie przywiązywał się do miejsc i do ludzi. Dopiero ona uświadomiła mu, że potrzebuje stabilności i poczucia bezpieczeństwa. Dając mu siebie, podarowała mu miejsce, do którego zawsze chciał wracać. Pokazała mu, że warto żyć i kochać. Była dla niego jego własnym sacrum. Emanował od niej niesamowity spokój. Jako jedyna potrafiła go wyciszyć, nie mówiąc zupełnie nic. Sprawiała, że tylko przy niej czuł się naprawdę sobą. Były momenty, w którym podziwiał jej wytrwałość, to, że znosi wszystkie jego humory. Mimo, że on nigdy o nic nie pytał, ona zawsze mówiła. Z uporem maniaka siadała z nim przy kolacji i opowiadała o wszystkim, co jej się przytrafiło. Poprzez rozmowę, potrafiła mu okazać wszystkie uczucia. Robiła coś, czego on nigdy nie potrafił. W momencie gdy do słów, dodawała jeszcze czyny, miał czasami wrażenie, że wybuchnie z nadmiaru uczuć. Wiedział, że na nią nie zasługuje, że była dla niego za dobra. Kochała go z taką siłą, jakiej on nawet nie mógł sobie wyobrazić. On tez ją kochał. Był szaleńcem w swojej miłości. Nigdy nikomu nie dawał tyle co jej, ale doskonale wiedział, iż to za mało. Miał świadomość, że jeśli tylko by się bardziej postarał, gdyby tak jak ona dawał z siebie więcej niż wszystko, stworzyli by parę idealną. Jednak czy na tym miało to polegać? Czymże byłaby taka miłość?
Kategoria: Tom Kaulitz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz