Uwaga! Wprowadzony został nowy sposób informacji o nowościach (wizualnie). Zagłosuj w ankiecie, czy Ci on odpowiada (ankieta w lewej kolumnie, na samym dole). Nowe zmiany maja na celu zainteresować osoby, które nigdy wcześniej nie miały styczności z danym opowiadaniem.
10.03.2015r.
"Zakochany Idol", Ka.
Kartka nr 16. "Asche und Gold, ich trag' alles mit dir..."
Pamiętam dzień, w którym znalazłem Cię siną i zimną, jak lód w wodzie. Obiecaliśmy sobie nigdy więcej nie wracać już do tego wydarzenia. Ale choć dotrzymywaliśmy słowa… To i tak do mnie wracało. Zdarzało mi się widzieć przed oczami Ciebie, całkowicie nieprzytomną… Wyglądałaś wtedy, jak martwa. Trzymałem Cię w swoich ramionach i płakałem nad Tobą, jak dziecko nie wiedząc co robić. Próbowałem ogrzać Twoje ciało na wszystkie sposoby, lecz cokolwiek, bym wtedy nie uczynił, temperatura Twojego ciała była niezmienna. Jeszcze nigdy tak, jak tamtego dnia, nie cieszyłem się na widok pogotowia. Wiedziałem, że oni muszą Cię uratować. Że muszą zrobić wszystko byś to przeżyła. Nie potrafiłem przyjąć do siebie w ogóle żadnej innej opcji. Gdyby… gdyby stało się inaczej, chyba umarłbym tam razem z Tobą. Ale Ty walczyłaś… Od samego początku walczyłaś. Wcale nie chciałaś odchodzić, nie chciałaś umierać. Po prostu się zagubiłaś… Ja zbyt długo zwlekałem. Jakbym tylko pojawił się kilka godzin wcześniej, nic by się nie wydarzyło. Wziąłbym Cię w swoje ramiona i powiedział Ci, jak bardzo Cię kocham…
Idąc wtedy w to miejsce, bałem się Twojego odrzucenia. Nigdy nie pomyślałbym, że zastanę coś dużo gorszego. Ziemia dosłownie osunęła mi się spod nóg. Widziałem na własne oczy, jak spadasz do tej przeklętej wody. I nie mogłem zrobić niczego, by Cię powstrzymać. Bo było zbyt późno…
Kategoria: Tom Kaulitz, +18
"Preis der liebe", Alice Morrison
2 tygodnie później
Zapach świeżo zaparzonej kawy rozniósł się po całym mieszkaniu. Zamoczyła delikatnie w niej usta rozkoszując się jej smakiem.
Z dnia na dzień stawała się coraz silniejsza. Na jej twarzy pojawiał się szczery uśmiej a ona wręcz emanowała optymizmem.
Kategoria: Tom Kaulitz
***
9.03.2015r.
"Suckers dream, Tom", K'Bill
15. Remember me, don’t be afraid of life.
Odpalił papierosa, wiedząc , że jego zdenerwowanie rośnie. Spojrzał na zegarek zmęczonym wzrokiem. Było tuż przed piątą, a za chwilę mieli przyjść jego przyjaciele na obiad. Wokalista starannie podgrzał kilka potraw, a resztę spróbował logicznie upchać w lodówce oraz zamrażalce, które aktualnie były wypełnione po same brzegi. Dwudniowa wizyta mamy była co prawda miłym przeżyciem, aczkolwiek wokalista twierdził, że wyjechała pozostawiając mu zbyt dużo .. wszystkiego.
Od kilku miesięcy, zatracony w swoim wnętrzu, nie zauważał, że dni tak szybko mijają, są tak bardzo do siebie podobne. Dla wokalisty czas się jakby zatrzymał, zawisł w powietrzu, gromadząc się nad tamtym pamiętnym dniem, wchłaniając całą energię mężczyzny w siebie i tracąc ją na odtwarzanie tej sceny wciąż i wciąż od nowa. Bill nawet nie zauważył, jak od śmierci brata minęło pół roku. Nie zdawał sobie dotychczas sprawy, że ukrywając się, niszczy samego siebie. Wierzył i był przekonany, że nic mu nie jest, a ten ból, który tak nagle zrodził się w najgłębszych zakamarkach jego serca i rozprzestrzenił po organizmie w zadziwiająco szybkim tempie, zniknie tak niespodziewanie jak się pojawił. Złudne marzenia.
Kategoria: Bill Kaulitz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz