Nowości w tym tygodniu! (29.05.-04.06.2016r.)

04.06.2016r.

"Płomienność uczuć", Lauren


Rozdział 7 

 Relaksuję się w kalifornijskim słońcu, upajając się jego ciepłem na podwórku za domem. Leżę na leżaku z uniesioną głową, aby złapać ostatnie promienie przed zmierzchem. Uspakaja mnie szelest liści kilku palm rosnących wzdłuż ogrodzenia, poruszanych przez lekką bryzę. Wydarzenia dnia zebrały swoje żniwo. Sara została powalona przez grypę, więc wzięłam jej zmianę i za niecałe dwadzieścia cztery godziny muszę być znowu w Domu. Chociaż jest wczesny wieczór, powinnam się przygotowywać do snu, żeby częściowo odespać wyczerpanie. Rosie namówiła mnie jednak na kieliszek wina i kawałek pizzy, którą właśnie przygotowuje.
    Zamykam oczy, odchylam głowę do tyłu i wzdycham z ulgą, bo pozwalam sobie uwierzyć, że planowane obiekty staną się rzeczywistością. Że nasze nowe podejście do osieroconych dzieci będzie stosowane na szerszą skalę i być może stanie się pionierską metodą w naszym systemie wychowawczym. Że przekonamy więcej ludzi do tego, że jeśli dzieci mieszkają w małych grupach, są zobligowane do przestrzegania reguł i mają ciągły dostęp do opiekunów, szkoły i konsultacji psychologicznych, to wyrosną na przystosowanych do życia dorosłych. Bo mają miejsce, do którego przynależą.


Kategoria: Bill Kaulitz


***

03.06.2016r.

"My Immortal", Beatrice


Rozdział XXXII

            A jednak nie umiał walczyć, nie dziś; dzisiaj nie potrafił. Kiedy tylko widział jej postać wtuloną w ramiona brata, kapitulował. Nie dość, że nic nie przychodziło z odsieczą, to jeszcze poddawała się każda komórka jego ciała. Bał się tego co czuł, bo z każdą minutą i z każdym, nawet niewinnym dotykiem, pragnął jej coraz bardziej. W wyobraźni tworzył własne iluzje, a wypity w nadmiarze alkohol był autorem wyszukanych imaginacji.
            Zmęczony własnymi fantazjami, usiadł na podłodze pod ścianą, sącząc kolejnego drinka. W salonie panował półmrok, sprzyjający flirtom i skrycie oddawanym pocałunkom. Omiótł mętnym wzrokiem tańczące pary. Nie dostrzegł ich nigdzie, co wywołało w nim bliżej nieokreślone, niepokojące uczucie. Już raczej wolał patrzeć na nich tu, niż mieć świadomość o ich niewątpliwej bliskości, poza zasięgiem jego wzroku.
            - Tom... - Usłyszał szept po swojej lewej stronie, a już po chwili poczuł ciepłą dłoń na przedramieniu. Odwrócił głowę w stronę postaci, która właśnie uklęknęła tuż obok. - Czemu tak sam tutaj siedzisz?


Kategoria: Bill Kaulitz, +18


*

"Deadly psychopath", allein


Half-chapter 8


Sylwestrowa noc.
Idealna pora do podsumowań i rozważań, na temat mijającego roku. Świetna okazja do zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń i obiecywania sobie, że będzie lepiej. Rzygać się chciało na widok tej cholernej fałszywości i przyklejonych, udawanych uśmiechów. Pierdolona szopka, w której każdy odgrywał swoją rolę. Nazajutrz, wszystko, całe szczęście, miało wrócić do normy. Skurwysyństwo czyhające na każdym kroku i nienawiść do drugiej osoby – piękne uczucia, które kreowały dzisiejszy świat. Powoli zbliżała się północ, a Magdeburg tętnił życiem. Tłumy pijanych ludzi przewijały się przez główne ulice, śpiewając głośno niemieckie szlagiery. Usiadłem na brudnych, lekko ośnieżonych schodkach prowadzących do kamienicy. O dziwo zainteresowała mnie ta chora szopka. Wiedziałem, że prędzej czy później wybuchnie jakaś afera, a udziału w niej nie mogłem sobie tak po prostu podarować. Odpaliłem papierosa i przyglądałem się każdej osobie, która mnie mijała.


Kategoria: Tom Kaulitz, +18


*

"Nauczyciel", Melodie.


2

Jego szeroki uśmiech, długie palce zaciskające się na moich biodrach, które ruszają się mimowolnie własnym rytmem. Mój jęk wypełnia pomieszczenie i nagle jedyne co słychać to.. głośny trzask łamanego szkła.
Moje oczy otworzyły się szeroko, a ja wyskoczyłem z łóżka orientując się, że dźwięk ten nie był wytworem mojej wyobraźni. Więc co, do cholery, się dzieje?
Zdenerwowany rozglądałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu winowajcy. Znalazłem.
Jęcząc pod nosem, podszedłem do otwartego okna. 
- Czy tobie już do końca odbiło?! - Krzyknąłem, wychylając głowę na zewnątrz, choć momentalnie tego pożałowałem. Zawyłem z bólu,  najprawdopodobniej miażdżąc sobie mój piękny zadek!
Z racji, iż należę do chucherek jak mało kto, wyleciałem prosto na tyłek. Całe szczęście, że to tylko półtora metra i tylko tyłek. Spojrzałem zdezorientowany na Sarę, która stojąc przede mną usiłowała zdusić ten jej głośny śmiech. Haha, jakież to zabawne! Chcesz, to zrób sobie może zdjęcie mnie? Będziesz miała na pamiątkę z tej arcyzabawnej chwili. - Obudziłaś mnie - Więc uwaga, gryzę!


Kategoria: Twincest, +18


***

01.06.2016r.

"The Hailie Mathers story", Bad Meets Evil




Prolog









Kategoria: Bill i Tom Kaulitz


***

31.05.2016r.

"You were supposed to love me", Pauline Ka.



Rozdział XII

Może… Może, po prostu, czasem człowiek wypełnia się goryczą smutku. Wiesz, to ten dziwny ból rodzący się przy każdym skurczu serca… Może właśnie wypełnił go głęboki żal, tak płynny i docierający do centrum człowieka, potrafiący zmyć resztkę uśmiechu i sprawić, byś zjednoczył się z ciemnością jak z bratem.
Ciężko przyznać się do własnych słabości, kiedy nienawidzisz być tym bezbronnym, podatnym na zranienia. Sam sobie stajesz się spokojną przystanią, siłą, epicentrum wszechświata. Cierpiąc, gdy obce ramiona już dłużej nie potrafią ukoić bólu, pomocy szukasz przede wszystkim w potencjale swego umysłu. Zdarza się, że za dużo myślisz, zbyt często kwestionujesz czyjąś prawdomówność i szukasz drugiego dna, zatartych śladów, czegoś, co wpaja się twojemu mózgowi, byś czuł się dobrze. Po to, aby nie sprawić przykrości, bądź nie zawieść prawdą. Sęk w tym, że każda nieścisłość intensyfikuje tą groteskową sytuację, żłobi coraz głębsze korytarze, które porywają ze swym nurtem zawiłe myśli, zmieniając w porywiste potoki, rozwidlające się rzeki.


Kategoria: Twincest, +18


***

30.05.2016r. 

"Dream or Reality", Anna Brown


Rozdział Trzeci

Chyba nie byłam zdolna do nienawiści. Dużo ludzi rzucało na wiatr słowa „nienawidzę cię” i sądziłam, że najprawdopodobniej nigdy nie mieli pojęcia, co te słowa tak naprawdę oznaczały. Dla mnie one jeszcze nie nabrały znaczenia, ale chociaż nie czułam w sobie czegoś tak negatywnego, jednego byłam pewna: byłam zdegustowana, a wręcz mdliło mnie, siedząc przy jednym stole z człowiekiem, który mi groził. Odnosił się chłodno do swojej córki, a swojej żony prawie nie widział, gdy nie była zajęta sprawami domu. Zauważyłam tylko, że traktował ją jak swoją służącą, bo najwyraźniej swojej nie mieli, więc bardzo gubiłam się w ich statusie społecznym. Z początku myślałam, że są na wyższym niż tylko średnim szczeblu, ale im dłużej z nimi przebywałam, tym bardziej wydawało mi się, że tylko ubrania dzielą ich od bycia prostakami. Nie miałam pojęcia, jak ich zakwalifikować i nawet dziwiło mnie to, że czułam potrzebę ich określenia. W moim świecie przecież było mi to zupełnie obojętne, gdy spotykałam kogoś nowego.




Czytaj dalej...
Kategoria: Bill Kaulitz


***

29.05.2016r.

"Płomienność uczuć" Lauren

Rozdział 6

Patrzę na puste drzwi, stojąc plecami do Billa, i zastanawiam się nad swoim następnym ruchem. Jestem przytłoczona jego hojnością. Jego próbą spełnienia moich marzeń. Dlaczego więc nie potrafię czuć wdzięczności? Dlaczego pragnę po prostu się odwrócić i zacząć go dusić? Nienawidzę, gdy się mnie do czegoś zmusza. Nie chodzi o to, że mam manię kontroli – no, może trochę. Ale chcę przynajmniej móc podejmować samodzielnie decyzje, a nie być traktowana jak uległa kobieta, która poddaje się bez słowa.
    Dlaczego on mnie tak bardzo irytuje? Czy chodzi o to, że za każdym razem, gdy patrzę na jego usta lub obserwuję palce pocierające szczękę, moje ciało napina się w oczekiwaniu na doznania wywołane przez usta i dotyk na mojej skórze? A może o to, że słyszę w snach, jak jedwabnym głosem mówi mi, jak bardzo mnie pragnie?


Kategoria: Bill Kaulitz+18

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz