07.05.2016r.
"My Immortal", Beatrice
Rozdział XXVIII
Kategoria: Bill Kaulitz, +18
***
05.05.2016r.
"Niekompletny Kaulitz", mileahnne
13. Nie możesz zmienić przeszłości, ale przeszłość zawsze powraca, żeby zmienić Ciebie. Zarówno twoją teraźniejszość, jak i przyszłość.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
***
03.05.2016r.
"A ray of sunshine on a rainy life", sacred
10
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
***
02.05.2016r.
"My Immortal", Beatrice
Rozdział XXVIII
Nie wróciła do domu na noc spędzając ją z Billem w hotelu, bez komórki i bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem, nikogo nawet nie powiadomiła o tym, gdzie jest. Nie dbała też o to, co pomyśli Martin. Zamierzała jak najszybciej zakończyć ten związek, choćby dziś, przerwać tę farsę, która teraz była tylko udręką i kłamstwem.
Tuż przed pracą podjechała na chwilę do domu, aby wziąć prysznic i się przebrać. Sięgając do szafki po czystą bieliznę jej wzrok zatrzymał się na leżących na podłodze fragmentach roztrzaskanej komórki. Pozbierała je zastanawiając się, czy uda się złożyć telefon w jedną całość i czy będzie działać, jednak wyświetlacz był zupełnie popękany. Wrzuciła je więc do małej reklamówki, a kartę schowała do torebki. No cóż, wyglądało na to, że teraz będzie musiała kupić nowy telefon.
Czytaj dalej...Kategoria: Bill Kaulitz, +18
***
05.05.2016r.
"Niekompletny Kaulitz", mileahnne
13. Nie możesz zmienić przeszłości, ale przeszłość zawsze powraca, żeby zmienić Ciebie. Zarówno twoją teraźniejszość, jak i przyszłość.
Po chwili znaleźli się już przed mieszkaniem, należącym do Toma. Nina wciąż sprawdzała puls psa na jego tętnicy udowej, obawiając się najgorszego. Bo jeśli miałoby nastąpić teraz, nie chciała w tym momencie być sama. Spojrzała na bruneta, który wciąż przeciągał wyjście z auta, jakby w głowie opracowywał dokładny plan działania i starannie przygotowywał każdą z wypowiedzi. W pierwszym odruchu chciała go ponaglić. Spojrzała jednak w lusterko, a ujrzawszy jego oczy, natychmiast zrezygnowała z tego zamiaru. Nie miała pojęcia, czy to choroba psa, czy konieczność konfrontacji z Naileą uzewnętrzniała się w postaci błyszczących kropelek. Nie dał im jednak upaść – pospiesznie otarł kąciki oczu i nieznacznie pociągnął nosem. Nina nie zdawała sobie wcześniej sprawy z tego, że Tom był w tak beznadziejnym stanie. Zaufała Billowi, który zapewniał, że jego bliźniak jest silny i sam podniesie się ze swojego upadku. Teraz dopiero docierało do niej, jak wielki błąd popełniła, pozwalając upadać Tomowi coraz niżej. Mogła z nim porozmawiać dużo wcześniej. Żałowała, że zauważyła to wszystko dopiero teraz, gdy – być może – było już za późno na jakąkolwiek pomoc. Ocknęła się, gdy Caprice poruszył niespokojnie pyszczkiem, trącając jej rękę ciepłym nosem. Nie było to dobrym symptomem.
Przez krótki moment, Nina zastanawiała się, czy może nie wyręczyć Toma i nie pójść tam zamiast niego. Ale nim zdążyła to zaproponować, Tom odpiął pas; odwrócił się i na krótko obdarował ją przeraźliwie pustym spojrzeniem. Wówczas niezmierzona żałość ścisnęła jej serce.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
***
03.05.2016r.
"A ray of sunshine on a rainy life", sacred
10
Wszędobylski
chaos opanował mieszkanie dziewcząt. Ana krzątała się między walizkami, pakując
ostatnie rzeczy.
–
Zrobiłam ci zapiekankę, sałatkę i kilka innych rzeczy - są w lodówce.
Powinno wystarczyć na cały tydzień – oznajmiła Ana. Klara pokiwała głową,
sprawdzając przeznaczone dla niej zapasy.
–
Wiesz, że mogłabyś wykarmić tym co najmniej połowę głodującej Afryki? – spytała
Klara ironicznie.
–
Zamiast paplać mogłabyś podziękować, że nie skazuję cię na śmierć głodową. Z
całą pewnością jadłabyś same śmieci, o ile w ogóle! – usiadła na walizce,
zwracając się do Jacoba: – Pomógłbyś może? Zapnij to cholerstwo! – Chłopak
posłusznie wypełnił polecenie obawiając się, że próba jakiejkolwiek dyskusji
mogłaby skończyć się dla niego nieciekawie.
Po
mieszkaniu rozniósł się dźwięk pukania do drzwi, a po chwili Tom był już w
środku.
Czytaj dalej...
Kategoria: Tom Kaulitz
***
02.05.2016r.
"nieetyczne myśli", unnecessary
can you see the suicidal in my eyes?
Kategoria: Bill Kaulitz
*
can you see the suicidal in my eyes?
24 grudnia 2012 roku
Budzę się z bólem głowy. Straciłem rachubę, który to raz. Kac już dawno został wpisany w prozę mojego życia. Poranek zawsze wygląda jak lustrzane odbicie poprzedniego. Potworny ból i żal, że jestem pełen świadomości.
Wydaję z siebie niezidentyfikowane dźwięki, przewracając się na drugi bok. Nawet nie myślę o tym, żeby wstać. Chcę zagrzebać się w pościeli i nigdzie nie wychodzić.
Bo wiem, że świat jest przeciwko mnie. Wiem, co znajdę w telewizji, Internecie, gazecie. Rzygam tymi oszczerstwami. Rzygam każdym słowem wypowiedzianym przez ludzi, fałszywym jak mój uśmiech.
Wstaję. Doprawdy nie wiem, co mnie do tego zmusza. Nie wiem, skąd każdego dnia biorę w sobie ten pierwiastek walki.
Czytaj dalej...Kategoria: Bill Kaulitz
*
"Płomienność uczuć", Lauren
Rozdział 3
Siedzę za kulisami w atmosferze po aukcyjnego
chaosu i nie mogę dojść do siebie. Ostatnie półtorej godziny jest dla mnie
niewyraźną plamą. Co prawda aukcje okazały się sukcesem, lecz został on
okupiony bardzo wysoką ceną – moją godnością. W ostatniej chwili jedna z
uczestniczek naszej randkowej aukcji zaniemogła. Nikt nie chciał jej zastąpić,
a w wydrukowanym programie była podana liczba uczestniczek. Błagałam, prosiłam
i próbowałam przekupić każdą dziewczynę z mojego zespołu, aby zgodziła się na
zastępstwo. Niestety wszystkie dostępne osoby, które nie były fizycznie
zaangażowane w przebieg aukcji, były albo po ślubie, albo w poważnym związku.
Wszystkie poza mną. Jęczałam, namawiałam, nawet błagałam, lecz mimo to wskutek
ironicznego zrządzenia losu, które wiele osób z mojego zespołu uważało za
zabawne, stałam się oferowanym Przedmiotem Numer Dwadzieścia Dwa. Musiałam więc
zacisnąć zęby i poświęcić się dla sprawy, ignorując przeczucie, że coś jest nie
tak, chociaż nie potrafiłam powiedzieć co.
Kategoria: Bill Kaulitz, +18
***
01.05.2016r.
"Pierwszy raz", Melodie
2/2 "Czas zemsty"
W końcu nadszedł ten dzień.
Ten cholerny jeden dzień, na który przygotowywałem się trzysta sześćdziesiąt pięć dób, na który czekałem, odkąd mój ukochany zmarł w moich własnych - odtąd zimnych - ramionach.
Wszystko zaczęło się spokojnie..
8:00
Powoli otwieram zmęczone powieki, przez moje ciało przechodzi mimowolny dreszcz, gdy zimne, grudniowe powietrze wchodzi nieproszone do niemal pustego pomieszczenia. Potrzebuję chwili, by przemóc się i rozprostować stwardniałe po nocy kości. Podnoszę się dość namolnie, ubierając na zimne stopy miękkie, pluszowe kapcie - mojego braciszka.
Po raz ostatni w moim życiu.
Wiem, że lubicie mi zmieniać wielkości liter, ale mimo wszystko ponawiam prośbę, żeby pisać tytuły tak jak są w oryginale - z małej litery.
OdpowiedzUsuńPS. Nieetyczne jak coś.
Nie, nie lubimy. I to jest tylko spis, czy to naprawdę sprawi ogromną różnicę, gdy ktoś napisze tytuł odcinka z wielkiej litery? Nie sądzę, by zmieniało to czyjeś życie. Nikt nawet nie zwraca na to uwagi (oprócz Ciebie, naturalnie), ani, powtórzę się, niczego to nie zmienia. Przy takiej ilości aktualizacji opowiadań, zawsze wkradnie się jakiś błąd. Bo niestety osoba zajmująca się tym, nie może skupiać się wyłącznie na jednym opowiadaniu i dopieszczać jego każdej literki, ale ma również pięć innych.
Usuń