NOMINACJE DO "FIKCYJNEGO PIÓRA"
..............................................................................................................
27/10/2016 r.
RETRUM TO REMEMBER, Beatrice
Rozdział 13
Do domu wracał szczęśliwy i choć wciąż wszystko
w nim krzyczało o więcej, roztropnie pogodził się z losem
wiedząc, że to dopiero początek. Stabilne podwaliny obietnicy,
jaką dał Patrizii kruszały i waliły się, a to co jej poprzysiągł
obracało się w pył. Jak w obliczu przyszłości ma zachować
honor? Jak cofnąć dane słowo?
Doskonale
zdawał sobie sprawę z tego, że ona pewnie już dawno wróciła, bo
na wizytę u przyjaciół pojechała przed siedemnastą. Wiedział,
że nie zachował się w stosunku do niej w porządku, ale nie dbał
o to, przecież i tak prędzej, czy później będzie musiał
wszystko jakoś poukładać i nie zmierzał się teraz pozbywać
przyjemności obcowania z Babette, dążenia do upragnionego.
Miał
dość swoich rozterek, które w dodatku zgotował sobie sam
bezsensownym przyrzeczeniem i z każdą chwilą było to dla niego
coraz bardziej uciążliwe. Bardzo chciał uniknąć rozmowy z
Patrizią, ale jeśli już jest w domu, na pewno się nie obędzie
bez wyrzutów i pretensji, pytań gdzie był i z kim. Postanowił
jednak, że nie da się sprowokować.
Nie
mylił się, Patrizia już była, na co wskazywały rozświetlone
okna. Wjechał do garażu i niespiesznie wysiadł z samochodu. Tak
naprawdę wcale nie chciało mu się już wracać. Gdyby w tym domu
czekała na niego inna kobieta...
Wolno
otworzył drzwi i w tym samym tempie wszedł, zapalając światło w
holu. Położył kluczyki od samochodu na szafce i właśnie zaczął
się rozbierać, kiedy na schodach pojawiła się Patrizia. W myślach
odgadł pytanie jakie mu zadała już w połowie swojej drogi na dół.
Kategoria: Bill Kaulitz, +18
...
VERLOREN PRINZ, Dark Queen
A w ich oczach wciąż był ten blask...
- Mama znów jest w trasie! Doskonale pamiętam, jak czternaście
lat temu siedziałyśmy w twoim mieszkaniu, podziwiałam zdjęcie
Marilyn Monore i rozmawiałyśmy na temat ślubu, płyty i zmian w
twoim życiu. Dziś, wprawdzie znajdujemy się w Arenie O2, ale temat
naszej rozmowy będzie podobny. Nie masz pojęcia, jaka jestem
podekscytowana tym, co tutaj wydarzy się za kilka godzin. Scarlett
O’Connor wraca w wielkim stylu. Kiedy udzieliłaś pierwszego
wywiadu dla Rolling Stone, który zapowiadał zmiany i
nowości, miałam mieszane uczucia. Twój zamysł wydał się
fenomenalny, ale od ostatniej trasy koncertowej było ciebie
niewiele. Dwa albumy, promocja umiarkowana, kilka występów i
wywiadów. Przypominałaś o sobie w The Voice, ale w branży mówiło
się już, że Scarlett O’Connor minęła i proszę. Twój fenomen
rozbłysnął na nowo. Fantastyczny singiel, teledysk, a nich
kolejne, wywiady, wystąpienia i gale. Pojawiłaś się równie
niespodziewanie, jak zniknęłaś. Jak się z tym czujesz?
Scarlett: Smutna Marilyn wisi w moim domowym studiu i bardzo
mnie inspiruje. Minęło już sporo czasu od ostatniego tournée,
więc czuję, jakby to był pierwszy raz. Każdy koncert jest jak ten
pierwszy. Nowi ludzie, nowe emocje, wszystko może się zdarzyć, ale
towarzyszy temu nowy rodzaj emocji, bo pierwszy raz wracam po tak
długim czasie. To niemal epoka w przemyśle muzycznym, ale mam
nadzieję, że moi fani dojrzeli razem ze mną, bo nie wracam do
punktu, w którym skończyłam. Jestem czternaście lat dalej i mam
nadzieję, że się uda. Mam nadzieję, że wciąż udaje mi się
trafić do ludzi. Do tych, którzy znali mnie wcześniej i też do
tych, którzy dopiero mnie poznają
Kategoria: Tom Kaulitz
..............................................................................................................
26/10/2016 r.
TRUE LIFE & HISTORY OF TOKIO HOTEL, Mara
Rozdział 1. Bratnie dusze.
-Nieee!
Wołał sześcioletni, mały chłopczyk o imieniu Tom.
-Tom.
To tylko parę zdjęć.
-Ja nie chcę...
Patrzył na swoją
mamę, swoimi brązowymi ślepiami.
-Ja też nie chcę.
Zarzekł
się i młodszy brat, Bill. Stojąc murem za swoim
bliźniakiem.
Obydwoje wyglądali jak dwie krople wody. A taki
sam ubiór jeszcze bardziej stwarzał problemy z rozpoznaniem ich.
Ale nie rodzinie. Obcym. Największą frajdę mieli, kiedy zamieniali
się koszulkami, na których wyszyte mieli swoje imiona i robili
swoją nauczycielkę z przedszkola w konia. Bardzo się denerwowała.
A czym bardziej pokazywała złość i zakłopotanie, tym bardziej
bliźniacy mieli z tego ubaw. Dość wredne, ale to przecież słodkie
maluchy i ich kreatywne pomysły na urozmaicenie sobie spędzonych
chwil w przedszkolu.
-No i co ja mam teraz
zrobić?
Młoda kobieta o imieniu Simone, szukała ratunku u
swoich rodziców.
-Nie przejmuj się, kochanie. Jak pojadą i
zobaczą o co w tym chodzi, to na pewno się zgodzą.
Pocieszała
mama Simone, babcia bliźniaków.
-Dziadek ich przekona. On ma
duży wpływ na Toma.
Starsza kobieta popędziła swojego męża
wzrokiem.
Ten odchrząknął i zwołał prawie natychmiast, na
swe kolana, małego chłopca. Ten jednak uparcie
trzymał się
swojego zdania. Już mniej zgryźliwie, ale pozostawał uparty.
Kategoria: Tokio Hotel
..............................................................................................................
24/10/2016 r.
ZAMYŚLIŁ SIĘ ANIOŁ, Feeling
Rozdział szósty: Ratuj mnie!
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak dobrze jest patrzeć na
uśmiechniętą Rose. Kiedy jej wielkie i bystre oczy cieszą się z
każdej, nawet najmniejszej rzeczy.
Ze spokojem obserwowałem, jak każdego wieczoru kładła się
spać, otulona szeptem głosu Toma, który za wszelką cenę starał
się poświęcić jej choć chwilę swojego czasu.
Całą grupą wypadli o świcie z wielkiego SUV-a, którego
prowadził rozochocony Gitarzysta. Georg, rechocząc głośno,
wyciągnął z tylnej kieszeni spodni dwie wsuwki do włosów, by po
chwili naprostować je w dłoniach.
- Jesteś pewien, że jej rodziców nie ma w domu? – zapytał
Perkusista, robiąc miejsce w bagażniku, który w większości był
wypchany załadowanymi po brzegi pakunkami młodszego z bliźniaków.
– Bill, czy ty zabrałeś ze sobą całą garderobę?
Czarnowłosy, wyraźnie urażony uwagą przyjaciela, fuknął jak
panienka, po czym odpalił szybko żółtego Camela w swoich ustach.
- Nie panikuj, stary. Wylecieli na Bahamy na trzy tygodnie. Matka
Daniela ma się nią opiekować. Ale wszyscy wszystko wiedzą,
jeszcze potrafię myśleć – Tom popukał się pięścią w czoło,
głupkowato marszcząc brwi w stronę brata.
- Jeszcze chwilę – wysapał niestrudzenie najstarszy z
chłopaków, co chwilę zdmuchując z czoła wpadające mu kosmyki
włosów. Kilka sekund później drzwi ustąpiły z cichym
stęknięciem, uchylając się delikatnie. – Zapraszam do środka.
Weszli, skradając się po cichu. Każdy, z wyjątkiem Toma
rozglądał się po wnętrzu, widocznie zafascynowani faktem, że
dziewczyna dysponuje wielkim domem; domem, który wprost dopraszał
się o imprezę życia. Gitarzysta chwycił brata za ramię i
konspiracyjnie skinął głową w stronę schodów. Dwaj najchudsi i
najwyżsi członkowie zespołu skierowali się na piętro,
zostawiając sekcję rytmiczną składu bez jakiegokolwiek nadzoru.
Kategoria: Tom Kaulitz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz